Andrzej Duda nie ma rezerw w elektoratach innych kandydatów oprócz Krzysztofa Bosaka - informuje "Rzeczpospolita", powołując się na wyniki sondażu IBRIS. Według badania, przeprowadzonego na zlecenie "Rz", Władysław Kosiniak-Kamysz zbiera najwyższy odsetek wyborców, którzy zagłosowaliby na niego, gdyby ich "kandydat pierwszego wyboru" się wycofał. "Druga jest Małgorzata Kidawa-Błońska z 10,8 proc., a obecnie urzędujący prezydent dopiero trzeci, z 5 proc." - czytamy.
Trzeba podkreślić, że mówimy o pierwszej turze - wyjaśnia Marcin Duma, szef IBRIS. Jak stwierdza, "widać, że źródłem głosów dla Andrzeja Dudy jest tylko Konfederacja, a strona opozycyjna ma nieskrępowane możliwości przepływu elektoratu".
Z sondażu wynika także, że 40,2 proc. ankietowanych nie popiera apelu o bojkot wyborów prezydenckich 10 maja, a 24 proc. nie ma zdania w tej sprawie. Pytanie sondażu o bojkot pokazuje, że najbardziej pozytywnie reagują na to hasło wyborcy Małgorzaty Kidawy-Błońskiej - mówi Duma i dodaje, że "nawoływanie do bojkotu obniża jej szanse na bycie drugą, a nawet trzecią czy czwartą". Stratedzy PO muszą przemyśleć tę strategię - ocenia.
Szef IBRIS podkreśla też, że "jeśli analizować to, co myślą wyborcy o bojkocie, według tego, jak głosowali w 2019 r., widać, że wezwania do bojkotu korzystne są dla obecnego prezydenta i dla PiS".
Sondaż IBRiS dla "Rz" wykonano w dniach 7-8 kwietnia na 1100-osobowej grupie respondentów metodą telefonicznych, standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CATI).