Premier Donald Tusk nie daje żadnych szans innym kandydatom w Warszawie - wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie RMF FM przez Millward Brown SMG/KRC. Zagłosowałby na niego co trzeci mieszkaniec stolicy (30 proc.). Drugi jest Jarosław Kaczyński z PiS - on cieszy się dwa razy mniejszym poparciem.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Pierwszą trójkę w stolicy zamyka Małgorzata Kidawa-Błońska z wynikiem 10 procent. W porównaniu z notowaniami jej, Kaczyńskiego i Tuska, pozostali pretendenci do parlamentu mają znikome poparcie.
Biorąc pod uwagę poszczególne partie, zdecydowanie nie zawodzi "jedynka" na liście PO. Na Donalda Tuska chciałoby głosować 30 proc. mieszkańców Warszawy. Za nim plasuje się Kidawa-Błońska z trzykrotnie mniejszym poparciem. Pozostali kandydaci PO - Jacek Rostowski, Joanna Fabisiak i Andrzej Czuma - zdobyli zaufanie 1 proc. ankietowanych. Natomiast 5 proc. uczestników sondażu wiem, że zagłosuje na Platformę, choć nie wybrało jeszcze, na kogo.
Podobnie jak w przypadku PO, również numer jeden na liście PiS-u nie daje szans partyjnym kolegom. Na Jarosława Kaczyńskiego oddałoby głos 15 proc. wyborców. Drugą pozycję zdobył Mariusz Kamiński (3 proc.), trzecią Małgorzata Gosiewska (2 proc.), a czwartą Karol Karski (1 proc.). Zerowe poparcie mają Michał Dworczyk i Artur Górski. Na kandydata z PiS-u - choć nie wiadomo jeszcze, którego - zagłosowałyby 2 proc. ankietowanych.
4-procentowym poparciem wyborców cieszy się Ryszard Kalisz z SLD. Za nim jest Marek Balicki, któremu ufa 1 proc. wyborców. Pozostali kandydaci Sojuszu - Paulina Piechna-Więckiewicz i Krystian Legierski - mają zerowe poparcie wśród wyborców. 1 proc. ankietowanych chce głosować na innego przedstawiciela SLD.
Takie samo poparcie jak "jedynka" na liście SLD uzyskał Janusz Palikot. Na drugim miejscu plasują się Wanda Nowicka i Aleksandra Sendecka. Inni członkowie Ruchu Poparcia Palikota - Tomasz Szypuła, Michał Miernik i Barbara Mierzewicz - nie dostaliby ani jednego głosu od uczestników sondażu. Nikt nie chce również głosować na innych kandydatów RPP.
Spośród kandydatów PJN największy elektorat ma Paweł Poncyljusz (1 proc.). Jego koledzy z partii - Krzysztof Oksiuta i Wojciech Matyjasik - nie uzyskali poparcia nawet 1 procenta poparcia. Żadnej z ankietowanych nie deklarował również chęci głosowania na innego kandydata z tego ugrupowania.
1-procentowe poparcie ma także Władysław Kozakiewicz z PSL. Alicja Węgorzewska-Whiskerd nie zdobyła zaufania ani procenta wyborców. Warszawiacy nie planują również głosować na innych przedstawicieli ludowców.
Jeśli chodzi o liczbę zwolenników, zdecydowanie wygrywa Platforma Obywatelska - na nią zagłosowałoby aż47 proc. ankietowanych. 23 proc. preferuje PiS, a po 6 proc. SLD i Ruch Poparcia Palikota. Kongres Nowej Prawicy - Janusza Korwina-Mikke ma 3-procentowe poparcie, Polska Jest Najważniejsza - dwuprocentowe, a PSL jednoprocentowe.
Cztery lata temu w tym okręgu wygrała PO (54,01 proc.), przed PiS-em (27,66 proc.), LiD-em (12,66 proc). PSL zdobył 2,33 proc. głosów, Liga Polskich Rodzin 1,24 proc., a Partia Kobiet 1,22 procent.
Szacowana przez Instytut Millward Brown SMG/KRC frekwencja w okręgu warszawskim to 73 proc. (w roku 2007 było to 53,53 proc.). Na podstawie sondażu dla RMF FM z ubiegłego tygodnia SMG/KRC szacuje frekwencję w całej Polsce na 48 proc. (mimo że deklarowało udział wyborach aż 59 proc. badanych).
Udział w najbliższych wyborach deklaruje 76 proc. mężczyzn i 70 proc. kobiet. Najwyższy odsetek osób deklarujących chęć udziału w głosowaniu występuje wśród ludzi powyżej 60. roku życia (76 proc.). Chętnie pójdą do urn także osoby w wieku 25-34 (74 proc.). Najniższa frekwencja byłaby wśród osób w wieku od 18 do 24 lat (69 proc.).
Zarówno Donald Tusk, jak i Jarosław Kaczyński mają większe poparcie wśród kobiet. Na kandydata PO zagłosowałoby 30 proc. z nich. Natomiast kandydat PiS uzyskałby 15 proc. głosów pań.
Część kobiet jeszcze nie wie, czy 9 października pójdzie do urn (15 proc.). Niezdecydowane jest również 8 proc. panów. 16 proc. pań już zadeklarowało, że na pewno nie zagłosuje. Tę samą decyzję podjęło 16 proc. mężczyzn.