Po godz. 20 zakończył się protest przeciwko brutalności policji, który w szczytowym momencie zgromadził przed Sejmem ok. 100 osób. Wśród uczestników demonstracji byli również posłowie opozycji - posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus i poseł KO Michał Szczerba.

REKLAMA

Środowy protest zwoływano w mediach społecznościowych jako wyraz sprzeciwu wobec "rządowego bezprawia i bandytów z policji". Po godz. 19 w pobliżu Pomnika AK przy ul. Matejki obok Sejmu w szczytowym momencie zebrało się ok. 100 osób. Zablokowana była ul. Matejki i ul. Wiejska. Ulice ok. godz. 20.30 zostały odblokowane.

Jak informowali obecni na miejscu reporterzy PAP, funkcjonariusze policji legitymowali protestujących. W pobliżu Sejmu rozmieszczonych było wiele pieszych patroli policyjnych i radiowozów.

Organizatorzy protestu w momencie jego rozpoczęcia zalecali uczestnikom zachowanie odstępów i stanie w pięcioosobowych grupach. Związane jest to z obowiązującymi obostrzeniami pandemicznymi, zgodnie z którymi zakazane są zgromadzenia powyżej pięciu osób. Jednocześnie zwracali się, aby osoby, które stoją same na obrzeżach, zbliżały się do tłumu, aby uniknąć wylegitymowania.

Zebrani przed Sejmem trzymali w rękach flagi tęczowe oraz narodowe, a także flagi Unii Europejskiej. Niektórzy mieli emblematy Strajku Kobiet. Wznosili okrzyki: "Solidarność naszą bronią" i "To jest wojna". Zebrani mówili, że protestują głównie z powodu przekroczenia uprawnień przez policjantów w środę, 18 listopada podczas protestu przeciwko zaostrzaniu przepisów antyaborcyjnych na placu Powstańców Warszawy.

Posłowie opozycji byli na proteście

W proteście uczestniczyli też posłowie opozycji, m.in. posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus i poseł KO Michał Szczerba. Panowie policjanci, wiem że nie macie żon, dzieci, może nie macie kochanek, a może macie. Ale na pewno macie matki i babcie. Co byście zrobili, gdyby wasza matka została potraktowana pałką teleskopową? Co wtedy byście zrobili? - mówiła Scheuring-Wielgus.

Michał Szczerba odnosząc się poniedziałkowego zatrzymania przed MEN fotoreporterki Agaty Grzybowskiej, zaznaczył, że jest to kolejny przykład zatrzymania dziennikarza. Chciałbym powiedzieć funkcjonariuszom policji, którzy może dzisiaj mając jako zwierzchnika Jarosława Kaczyńskiego, czy Mariusza Kamińskiego czują się bezkarni, bo mają parasol ochronny, że tej bezkarności nie będzie - powiedział.

Dodał, że dziennikarze i fotoreporterzy wykonują swoje czynności zawodowe i "chroni ich konstytucja, chroni ich prawo prasowe, ale również - co bardzo ważne, bo cały czas jesteśmy w Unii Europejskiej - chronią ich standardy międzynarodowe".

W mediach społecznościowych podano, że protest wspierała organizacyjnie "Racjonalna Polska", Ogólnopolski Strajk Kobiet, Obywatele RP i mazowiecki Komitet Obrony Demokracji.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Strajk Kobiet: Parlament Europejski murem za manifestującymi w Polsce