Szwedzka minister kultury i sportu Lena Adelsohn Liljeroth zapowiedziała, że z przyczyn politycznych nie weźmie udziału w ceremonii otwarcia zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi.
W wywiadzie dla szwedzkiej telewizji publicznej SVT Liljeroth oznajmiła, że prawa człowieka są bardzo ważne i jej decyzja o nieobecności 7 lutego w Soczi powinna być odebrana jako "gest polityczny".
Minister kultury i sportu, członek rządzących konserwatystów, nazwała ceremonię otwarcia igrzysk "chwytem propagandowym" prezydenta Władimira Putina. Przypomniała, że bez odpowiedzi pozostało wiele pytań o koszty zawodów i ich wpływ na środowisko.
Szwecja ubiega się o organizację zimowych igrzysk w 2022 roku.
Do Soczi nie wybiera się ani prezydent USA Barack Obama, ani prezydent Francji Francois Hollande. Taką decyzję podjął też prezydent Niemiec Joachim Gauck, co zostało powszechnie uznane za bojkot igrzysk ze względu na naruszenia praw człowieka i prześladowanie opozycji w Rosji.
(j.)