Prezydent Bronisław Komorowski i Dimitrij Miedwiediew złożyli wieńce pod brzozą w miejscu katastrofy Tu-154 10 kwietnia 2010 roku. Wcześniej przez prawie godzinę rozmawiali w smoleńskiej bibliotece. "Na pomnik pod Smoleńskiem ma zostać rozpisany międzynarodowy konkurs" - zapowiedział Bronisław Komorowski po spotkaniu.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Podczas konferencji Miedwiediew nie powiedział nic nowego i niczego nowego nie obiecał ani w sprawie zbrodni katyńskiej, ani w sprawie katastrofy smoleńskiej. O Katyniu powiedział to, o czym mówił już wielokrotnie: Odpowiedzialność za te przestępstwa ponoszą ówcześni przywódcy państwa radzieckiego.
Potem mówił o tym, że należy odtajniać materiały śledztwa w sprawie katastrofy. Podkreślał, że raport MAK wyjaśnia przyczyny, chociaż można je różnie interpretować. Prezydent Komorowski delikatnie napomniał o skandalu z tablicą na miejscu katastrofy, a potem wyraził nadzieję, że Polska otrzyma oryginały czarnych skrzynek i inne dowody rzeczowe.