Posądzany o prorosyjskość premier Słowacji Robert Fico opublikował w gazecie „Pravda” komentarz, w którym skrytykował strategię Zachodu wobec wojny w Ukrainie. Wprost napisał, że chce normalizacji stosunków z Rosją.
Szef rządu napisał w środowej gazecie, że pozycja prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego jest zachwiana, podczas gdy umacnia się politycznie rosyjski dyktator Władimir Putin.
Według Fico Zachód myli się w swojej ocenie Rosji. Jego zdaniem reżim Putina sprawuje pełną kontrolę nad okupowanymi terytoriami Ukrainy, a próby przekonania społeczności międzynarodowej o demoralizacji rosyjskich żołnierzy i ogromnych stratach ludzkich okazują się "pustym demagogicznym myśleniem życzeniowym".
Słowacki premier napisał również, że rosyjska gospodarka i waluta nie załamały się, zachodnie sankcje zwiększają wewnętrzną samowystarczalność Rosji, a rosyjscy giganci energetyczni odnotowują rekordowe dostawy do Chin i Indii. Rosja nie odczuwa negatywnych konsekwencji swojej decyzji z lutego 2022 roku o użyciu siły militarnej wobec Ukrainy "w stopniu, który by ją zrujnował, jak zakładali zachodni planiści" - dodał Fico.
"Jako premier Słowacji nie będę szerzył wrogości wobec żadnego kraju na świecie, a także pragnę stopniowej normalizacji stosunków między państwami członkowskimi UE a Rosją" - zadeklarował.
"Broń i pieniądze będą nadal płynąć na Ukrainę, co nie przyniesie rezultatów, a za dwa lub trzy lata będziemy wciąż tam, gdzie jesteśmy teraz" - stwierdził. "Niestety, zdrowy rozsądek nie zwycięży, nawet jeśli nakazuje nam wszystkim natychmiast ogłosić zawieszenie broni i usiąść do stołu negocjacyjnego" - napisał słowacki premier.
Fico i kierowana przez niego partia Kierunek Słowacka Socjaldemokracja (Smer SSD) wygrała jesienią 2023 roku przedterminowe wybory parlamentarne. Po utworzeniu koalicyjnego rządu w deklaracji programowej zaakcentowano brak zgody na państwową pomoc wojskową dla Ukrainy. Zapowiadano także poparcie inicjatyw pokojowych.