Jest śledztwo ws. udziału trzech obywateli polskich w zbrojnych grupach terrorystycznych. Chodzi m.in. o Waila Awada oraz Karima Labidi, poszukiwanych przez Interpol za przynależność do Państwa Islamskiego.
Informację PAP potwierdził łódzki wydział zamiejscowy departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej. Chodzi o osoby, które mając obywatelstwo innego kraju posiadają też obywatelstwo polskie i są obecnie ścigane m.in. przez Interpol.
Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn poinformował PAP, że śledztwo nadzorowane jest przez łódzki wydział zamiejscowy PK. Zapewnił jednocześnie, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego realizuje na bieżąco swoje obowiązki zapisane w ustawie o ABW i AW oraz w Ustawie o działaniach antyterrorystycznych.
Jak informuje łódzki wydział zamiejscowy PK, wobec trzech mężczyzn wydane zostały w tym śledztwie postanowienia o przedstawieniu zarzutów udziału w grupie przestępczej o charakterze zbrojnym. Dotychczas prokuratura nie ogłosiła podejrzanym zarzutów, bo nie przebywają oni w Polsce, a ich aktualne miejsce pobytu nie jest znane organom ścigania. Poszukiwani są zarówno na terenie Polski jak i innych krajów Unii Europejskiej.
Według prokuratury, grupa miała na celu popełnianie przestępstw o charakterze terrorystycznym, za które grozi kara pozbawienia wolności do lat 8.
Według informacji PAP chodzi m.in. o poszukiwanych przez Interpol listem gończym Waila Awada urodzonego w Sudanie, obywatela Sudanu i Polski oraz Karima Labidi urodzonego w Le Kram w Tunezji, z obywatelstwem Tunezji i Polski. Według Interpolu mężczyźni należeli do Państwa Islamskiego.
W odrębnym postępowaniu do Sądu Okręgowego w Łodzi trafił z tego wydziału PK akt oskarżenia przeciwko Polakowi - obecnie 25-letniemu Dawidowi Ł. On również oskarżony został o udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym. Również ona miała na celu popełnianie przestępstw o charakterze terrorystycznym, za które grozi kara pozbawienia wolności do lat 8 - podali PAP śledczy.
Według informacji "The Guardian" Interpol przypuszcza, że Państwo Islamskie mogło wysłać do Europy nawet 173 wytrenowanych zamachowców.
W czasie śledztwa ustalono, że Dawid Ł. przedostał się do Syrii przez Turcję wiosną 2014 roku i przebywał tam blisko rok. Tam - według prokuratury - przyłączył się do zbrojnej organizacji islamskiej. Jej celem było wprowadzenie na terytorium Syrii struktury rządzącej się prawami szariatu.
Według prokuratury Ł. w kwietniu 2015 roku powrócił do Norwegii, w której wcześniej zamieszkiwał. Tam został zatrzymany, a następnie - jesienią 2015 roku - deportowany do Polski.
W tej sprawie jest jeszcze jeden oskarżony, który ma odpowiedzieć przed sądem za to, że posiadając wiarygodne informacje o popełnionych przez inne osoby przestępstwach o charakterze terrorystycznym, nie zawiadomił o tym, za co grozi do 3 lat więzienia.
(az)