Lubuska policja zawęża śledztwo w sprawie ataków gwałcicieli w regionie - dowiedziała się reporterka RMF FM Barbara Zielińska. Policja twierdzi, że poszukiwani sprawcy (lub sprawca) dopuścili się sześciu, a nie dziewięciu napadów na kobiety. Chodzi o trzy styczniowe ataki w Zielonej Górze, napad w Świdnicy, do którego doszło na początku lutego, oraz dwa napady z ostatniego piątku - w Krośnie Odrzańskim i Leśniowie Wielkim.
Policja wykluczyła ze śledztwa trzy napady - m.in. we Wschowie i Lubsku - ponieważ w tych trzech przypadkach sprawcy działali zupełnie inaczej niż w poprzednich. Policjanci wykluczyli przede wszystkim tło seksualne, mogło natomiast chodzić o napady rabunkowe. Funkcjonariusze nie wykluczają też, że sprawcami pozostałych sześciu napadów może być sześciu różnych mężczyzn. Biorą pod uwagę różnice w wyglądzie i zachowaniu napastników. Taka możliwość jest rozważana, dlatego zwróciliśmy się do innych jednostek policji o pomoc i zbieramy również informacje, zawarte w naszych bazach danych, w zbiorach informatycznych - nie tylko naszych, ale również innych służb, które zajmują się bezpieczeństwem - powiedział naszej reporterce Aleksander Ławreszczuk, naczelnik wydziału kryminalnego KWP w Gorzowie Wielkopolskim.
DNA znalezione na miejscu jednego z ataków porównano z policyjną bazą. Udało się ustalić, że napastnik, którego materiał genetyczny znaleziono, nie był w przeszłości karany za przestępstwa na tle seksualnym. Nie można wykluczyć, że mężczyzna w ogóle nie był w przeszłości karany - mógł być karany za inne przestępstwa, ale tych na tle seksualnym raczej nie należy brać pod uwagę. W tej bazie znajdują się również profile pochodzące od nieznanych sprawców przestępstw, które oczekują na swoją identyfikację. I tutaj nie zauważono takiego związku - powiedział naszej reporterce Aleksander Ławreszczuk.
Policja bierze także pod uwagę, że sprawcy napadów mogą pochodzić spoza województwa lubuskiego.
W Krośnie Odrzańskim zatrzymano dzisiaj dwóch mężczyzn, którzy poruszali się niewielkim białym samochodem - takim, jakim według świadków poruszają się podejrzewani o napady seksualne. Policja sprawdza, czy zatrzymani mają związek ze sprawą.
Do policyjnego zespołu, który próbuje znaleźć sprawcę lub sprawców napadów w Lubuskiem, dołączył psycholog. Ma podpowiadać śledczym, jakimi motywami może kierować się napastnik, skąd może pochodzić, co chce osiągnąć.