W opuszczonym mieście Prypeć w obwodzie kijowskim, przy granicy z Białorusią, odbyły się w ćwiczenia sił Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy. Ćwiczono taktykę obrony miasta, działania bojowe w zurbanizowanej przestrzeni oraz działania w sytuacji kryzysowej.

REKLAMA

Na szkoleniu byli obecni przedstawiciele MSW, Gwardii Narodowej, policji, służby ds. sytuacji nadzwyczajnych, ambasadorowie i przedstawiciele krajów partnerskich - przekazał resort spraw wewnętrznych w komunikacie.

Opracowywano m.in. prowadzenie wywiadu powietrznego, pracę grup snajperów, prowadzenie walk ulicznych i zniszczenie wycofującego się przeciwnika, szturm budynku. Ćwiczono też udzielanie pierwszej pomocy, ewakuację rannych i oczyszczenie miejscowości z min i innych ładunków wybuchowych, a także likwidację skutków działań bojowych - napisało MSW.

Szef resortu Denys Monastyrski powiedział, że to pierwsze tak duże ćwiczenia na terytorium tzw. strefy wykluczenia wokół Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej.

Na miejscu odbył się briefing, podczas którego minister obrony Ołeksij Reznikow zaznaczył, że Kijów uważnie obserwuje manewry z udziałem rosyjskich sił na Białorusi. Uznał, że obecna koncentracja rosyjskich wojsk w związku z tymi ćwiczeniami jest niewystarczająca do ataku na Ukrainę - podaje agencja Ukrinform.

Prypeć założono, by osiedlić w niej pracowników oddalonej o ok. 4 km Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Dzień po katastrofie w elektrowni w 1986 roku z miasta ewakuowano na stałe ok. 50 tys. ludzi. Obecnie opuszczona Prypeć jest popularną atrakcją turystyczną.