Pod Majorskiem w obwodzie donieckim siły ukraińskie zlikwidowały około 300 żołnierzy przeciwnika w wyniku precyzyjnego ostrzału – powiadomił rano sztab generalny armii Ukrainy. W obwodzie chersońskim trwa rosyjska "ewakuacja”, czyli m.in. wywożenie sprzętu medycznego ze szpitali.

REKLAMA

Jak podał sztab, siły wroga pod Majorskiem przygotowywały się do ataku, lecz zostały zlikwidowane. "Do placówek medycznych w Gorłówce trafiło następnego dnia jeszcze około 60 lekko rannych (żołnierzy)" - oznajmiono.

Infrastruktura medyczna w sąsiadującym z Ukrainą obwodzie biełgorodzkim nie jest odpowiednio przygotowana, lotnictwo medyczne działa niestabilnie, a szpitale w tym regionie są, według strony ukraińskiej, całkowicie zapełnione. Dlatego, jak powiadomiono, przeciwnik wywozi rannych autobusami do sąsiedniego Woroneża.

W okupowanym obwodzie chersońskim trwa tzw. "ewakuacja", w tym z placówek medycznych. Rosjanie wywożą stamtąd sprzęt i lekarstwa, a lekarzom, którzy nie zgadzają się na ewakuację, nie pozwalają wchodzić do szpitali.

Żołnierze przeciwnika w Berysławiu w obwodzie chersońskim "masowo przebierają się w ubrania cywilne i zajmują mieszkania prywatne".

W ciągu minionej doby przeciwnik przeprowadził cztery ataki rakietowe i 25 lotniczych, a także ponad 70 ostrzałów z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych. Wróg kontynuuje ostrzał wzdłuż linii frontu. Siły ukraińskie odparły ataki w rejonie miejscowości Wodiane, Kamianka i Newelske w obwodzie donieckim.