"Ta rozmowa z punktu widzenia prawnego i politycznego ma charakter absolutnie neutralny. Owszem, wygląda źle, tak jak każda nieformalna rozmowa nagrana przez nieznanych sprawców i opublikowana w sposób raczej polityczny niż medialny" - tak minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz skomentował na posiedzeniu sejmowej komisji spraw wewnętrznych ujawnioną przez "Wprost" taśmę z jego spotkania z Markiem Belką. "Żadnego targu nie było. Ustawa o NBP rygorystycznie określa warunki, na jakich może dochodzić w ekstremalnych sytuacjach do wykupu obligacji Skarbu Państwa" - podkreślił.
Szef MSW stwierdził, że mówiąc o jego spotkaniu z Markiem Belką "posłowie budują obraz jakiegoś niezwykłego przestępstwa, które dokonało się na oczach milionów ludzi". Informuję, że takiego przestępstwa nie było, ta rozmowa z punktu widzenia prawnego oraz politycznego ma charakter neutralny - oświadczył. Dodał, że rozmowa nie wygląda dobrze, ale stenogram z podsłuchanego nieformalnego spotkania zawsze wygląda nie najlepiej.
Podczas posiedzenia komisji słów krytyki pod adresem Sienkiewicza nie szczędzili posłowie opozycji. Nie język jest tutaj najważniejszy, bo świadczy on o kulturze. Ważne są treści, a działano na szkodę państwa. Pan, nie będąc członkiem PO, zachowywał się jak funkcjonariusz partyjny. Działał pan na rzecz partii politycznej - mówił Tadeusz Woźniak z Solidarnej Polski. Gdyby pan był człowiekiem honoru, podałby się pan do dymisji. Pan nie ma honoru odejść. Kpiąco mówił pan o Polsce - grzmiała posłanka Prawa i Sprawiedliwości, Małgorzata Sadurska. Nie panuje pan nad tym, co się dzieje, jeśli chodzi o służby mundurowe i ministerstwo. Nie wyciąga pan wniosków. Wygłasza pan pewne hasła. Wiele pan zapowiadał, ale nic z tego nie wyszło - punktował Artur Ostrowski z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Szefa MSW bronili politycy Platformy Obywatelskiej. Paweł Olszewski ocenił, że poza językiem, który może niektórych może bulwersować, z podsłuchanej rozmowy Sienkiewicz-Belka nic nie wynika. Żadne państwo nie może pozwolić, by przestępcy formułowali skład rządu - stwierdził. Jak ocenił Piotr Van der Coghen (PO) "żenujące" było to, że ktoś założył podsłuch i nagrywał osoby publiczne. To jest troska ministra konstytucyjnego, że coś nie funkcjonuje - wyjaśniał poseł PO, odnosząc się do słów Sienkiewicza, że "państwo istnieje teoretycznie".
W połowie czerwca "Wprost" opublikował nagrania rozmów m.in. Sienkiewicza z Belką. Na nagraniu, które według tygodnika powstało w 2013 r., słychać jak Sienkiewicz rozmawia z Belką o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS; Belka mówi zaś o dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz nowelizacji ustawy o banku centralnym.