Polscy siatkarze doznali pierwszej porażki na mistrzostwach świata siatkarzy we Włoszech. Nasi zawodnicy w pierwszym spotkaniu grupy N musieli uznać niekwestionowaną wyższość Brazylii 3:0 (25:16, 25:20, 25:20). Tym samym piątkowy mecz z Bułgarią będzie dla siatkarzy Castellaniego meczem o wszystko. Przegrana oznaczać będzie koniec marzeń o medalu.

REKLAMA

W podstawowej ,,szóstce", podobnie jak w poprzednich spotkaniach, wybiegli: Paweł Zagumny, Michał Winiarski, Bartosz Kurek, Marcin Możdżonek, Piotr Nowakowski, Krzysztof Ignaczak (L).

Biało-czerwoni rozpoczęli mecz od straty trzech punktów. Polaków zagrywką postraszył Murilo (0:3). Po chwili błąd popełnił Bartosz Kurek i o czas zmuszony był poprosić Castellani (1:5). Na pierwszą przerwę techniczną nasi siatkarze schodzili z sześciopunktową stratą (2:8). Niemoc w skończeniu pierwszego ataku sprawiła, że przewaga Canarinhos wzrosła do siedmiu ,,oczek" (4:13). Przestój w grze polskiego zespołu skończył się, kiedy na zagrywce pojawił się Paweł Zagumny (8:13). Przy stanie 12:18 bardzo zdenerwował się Daniel Castellani, bowiem sędziowie odgwizdali błąd poczwórnego odbicia w polskim zespole (12:19). Wówczas stało się jasne, że mistrzowie Europy nie uratują już pierwszego seta (13:23). Atak w antenkę Michała Winiarskiego dał Brazylijczykom zwycięstwo w premierowej odsłonie (16:25). Wicemistrzowie świata stracili aż dwanaście punktów po własnych błędach.

Słaba skuteczność w przyjęciu Bartosza Kurka sprawiła, że jego miejsce na początku drugiego seta zajął Michał Ruciak, który bardzo dobrze wprowadził się do gry (8:7). Jeszcze przed drugą przerwą techniczną podopieczni Bernardo Rezende zdołali ,,odjechać" Polakom (10:14). Nadzieje licznie zgromadzonych polskich kibiców odżyły, gdy udanie ze środka zaatakował Piotr Nowakowski, a Dante Amaral popełnił błąd (18:19). Nie na darmo jednak Brazylijczycy od lat uznawani są za najlepszy zespół na świecie. W końcówce drugiego seta Murilo i spółka zdobyli kilka punktów z rzędu, przypieczętowując swoje zwycięstwo (20:25).

Zrezygnowani Polacy nie byli już w stanie zagrozić Brazylii, która pewnie zmierzała do celu. Udany blok na Kurku wymusił kolejną zmianę w naszym zespole (5:8). Pojawienie się Zbigniewa Bartmana na parkiecie nie zmieniło obrazu gry (7:12). Sytuację próbował ratować jeszcze Daniel Castellani, przywołując do siebie zawodników, ale tego dnia siatkarze Rezende byli poza zasięgiem (10:16). Grający bardzo konsekwentnie Canarinhos pewnie ,,dowieźli" zwycięstwo do końca (20:25).

Najwięcej punktów dla polskiego zespołu zdobył Piotr Gruszka (8). W zespole Brazylii najskuteczniejszy był Vissotto (21). Dwanaście ,,oczek" dorzucił Murilo Endres.

Polska - Brazylia 0:3 (16:25, 20:25, 20:25)

Polska: Michał Winiarski, Marcin Możdżonek, Piotr Gruszka, Bartosz Kurek, Piotr

Nowakowski, Paweł Zagumny, Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Mariusz Wlazły, Grzegorz

Łomacz, Michał Ruciak.

Brazylia: Bruno, Murilo, Rodrigao, Vissotto, Dante, Lucas, Mario (libero)

Sędziowali: Umit Sokullu (Turcja) i Ibrahim Al-Naama (Katar)