Kilkaset milionów złotych może trafić na odbudowę branży turystycznej po powodzi - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM Kacper Wróblewski. W samo południe rząd rozpoczął prace nad specustawą powodziową, która pozwoli na szybką pomoc mieszkańcom i samorządowym dotkniętym przez wielką wodę.

REKLAMA

Nawet 2 mln złotych mogą zostać przeznaczone na promocję turystyki na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie, ponieważ w ostatnich dniach wiele osób rezygnuje z urlopu w tych regionach.

Z informacji reportera RMF FM Kacpra Wróblewskiego wynika, że w planach jest też przeznaczenie 80 mln zł na odbudowę infrastruktury turystycznej, m.in. zalanych parków, a także różnego rodzaju tablic informacyjnych i edukacyjnych.

W propozycjach rządu znalazły się też pieniądze dla przedsiębiorców prowadzących hotele, pensjonaty czy domy wczasowe, w których turyści odwołali rezerwację i obiekty muszą zwracać zaliczki.

Nie rezygnujcie z rezerwacji. Bez Was nie przetrwamy -apeluje do turystw brana turystyczna z powiatu kodzkiego. W regionie wikszo miejscowoci nie ucierpiaa w czasie powodzi. W turystyce pracuje wielu poszkodowanych. To te wsparcie dla nich. Polanica-Zdrj dzi. @RMF24pl pic.twitter.com/Dfg27U6u1d

BartekPaulusSeptember 23, 2024

Do tych, którym szkody powodziowe nie pozwalają na prowadzenie działalności, miałyby trafić środki na opłacenie pensji pracowników czy usunięcie szkód.

200 mln złotych miałoby też zostać przeznaczonych na odbudowę infrastruktury czysto sportowej. Chodzi np. o boiska, bieżnie czy korty tenisowe.

Te pomysły o godz. 12:00 pojawią się na stole w trakcie posiedzenia Rady Ministrów. Wieczorem premier Donald Tusk wraz z ministrami uda się do Wrocławia, gdzie zaprezentuje szczegóły specustawy powodziowej.

Miejsca tętniące życiem, teraz świecą pustkami

O problemach branży turystycznej na dotkniętych przez powódź terenach (ale nie tylko!) pisaliśmy w poniedziałek.

Jednym z miejsc, które co prawda nie zostało poszkodowane przez wielką wodę, ale gdzie turyści masowo odwołują pobyty, obawiając się skutków żywiołu, jest Polanica-Zdrój.

W mieście normalnie działają restauracje, sklepy, hotele oraz atrakcje turystyczne. Wszystko to - normalnie tętniące życiem - świeci pustkami.

Co ważne, takich miejscowości jest Polanica-Zdrój jest zdecydowanie więcej.

Kotlina Kłodzka żyje z turystów

Polanica-Zdrój nie jest jedynym miejscem, które powódź oszczędziła, a które teraz zmaga się z odpływem turystów. Większość obiektów turystycznych i uzdrowiskowych w Karkonoszach, Górach Izerskich, Górach Opawskich i Kotlinie Kłodzkiej jest czynna, choć zdezorientowani turyści dzwonią z pytaniami.

Prezes Karkonoskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej Grzegorz Sokoliński wyjaśnił, że pojawia się wiele fałszywych "newsów", m.in. dotyczących nieprzejezdnych dróg do ośrodków turystycznych.

Kryzys turystyki w Kotlinie Kłodzkiej oznacza ogromne problemy finansowe także dla zwykłych mieszkańców. Przyczyna jest prosta - region żyje z turystów.