Broniąca tytułu Angelique Kerber nieoczekiwanie odpadła w drugiej rundzie tenisowego turnieju wielkoszlemowego w Wimbledonie. Rozstawiona z numerem piątym Niemka przegrała z 95. w światowym rankingu Amerykanką Lauren Davis 6:2, 2:6, 1:6.
Mająca polskie korzenie 31-letnia zawodniczka dość łatwo wygrała pierwszego seta, ale później zupełnie straciła koncentrację i kontrolę nad przebiegiem meczu, mimo że jej o sześć lat młodszą rywalkę trapiły lekkie urazy. Amerykanka miała obandażowane lewe kolano i momentami kulała.
W ostatnim gemie Kerber, triumfatorka trzech turniejów wielkoszlemowych, obroniła dwie piłki meczowe, ale ostatecznie o zwycięstwie rywalki przesądził niewymuszony błąd - bekhend w siatkę.
Davis do turnieju głównego dostała się przez eliminacje - w ich decydującej rundzie poniosła porażkę, ale awansowała jako tzw. lucky loser. W trzeciej rundzie jej rywalką będzie rozstawiona z numerem 30. Hiszpanka Carla Suarez Navarro.
To wszystko jest surrealistyczne. Powtarzałam sobie, że jestem silna i stać mnie na dobry wynik, że należę do grona najlepszych - powiedziała po zwycięstwie Amerykanka, która dotychczas zwyciężyła w jednym turnieju cyklu WTA.
W ubiegłym roku Kerber pokonała w finale Amerykankę Serenę Williams i została pierwszą niemiecką triumfatorką Wimbledonu od 1996 roku, kiedy zwyciężyła Steffi Graf.