Tylko Sąd Najwyższy może rozstrzygnąć spór z marszałkiem Sejmu dwóch prokuratorów, którzy dostali się na Wiejską. Tak w rozmowie z reporterem RMF FM twierdzi dyrektor Biura Analiz Sejmowych. Chodzi o Bogdana Święczkowskiego i Dariusza Barskiego, prokuratorów w stanie spoczynku, którzy dostali się do Sejmu z list Prawa i Sprawiedliwości. Kancelaria Sejmu i prokurator generalny uważają, że nie można sprawować mandatu posła i być jednocześnie śledczym w stanie spoczynku. Prokuratorzy, którzy dostali się do Sejmu mają inne zdanie.
Reporterzy RMF FM ujawnili, że marszałek Sejmu wysłał w tej sprawie oficjalne zapytanie do prokuratora generalnego.
Jeśli Barski i Święczkowski odpuszczą i złożą wniosek o zrzeczenie się stanu spoczynku w prokuraturze, wtedy mogą zostać przywróceni jako prokuratorzy czynni. Automatycznie jednak zostają zawieszeni na czas sprawowania mandatu posła. To oznacza, że nie będą dostawali uposażeń prokuratorskich. Co ważne, nie będzie ich obejmował także immunitet prokuratorski, na którym - według informatorów reporterów RMF FM - Barskiemu i Święczkowskiemu szczególnie zależy. Po wygaśnięciu mandatu posła wrócą do pracy jako czynni prokuratorzy.
Według dyrektora Biura Analiz Sejmowych, jeśli Dariusz Barski i Bogdan Święczkowski nie zrzekną stanu spoczynku w prokuraturze, to podejmą ryzyko na własną odpowiedzialność. Jeśli Sąd Najwyższy potwierdzi stanowisko marszałka Sejmu, że Barski i Święczkowski nie mogą łączyć mandatów prokuratora i posła, to stracą ten drugi mandat - podkreśla Michał Królikowski, dyrektor Biura Analiz Sejmowych. Konstytucję należy czytać wprost a tam nie ma rozróżnienia na prokuratorów i prokuratorów w stanie spoczynku. Mandat posła wygasa z mocy prawa - dodaje Królikowski.