Krakowski sędzia, były rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa, Waldemar Żurek po raz kolejny znalazł się na celowniku Rzecznika Dyscyplinarnego Sądów Powszechnych. Tym razem padły zarzuty dokonania fałszerstwa przy wydaniu 64 orzeczeń sędziowskich. "To białoruskie metody. Jest to klasyczny przykład zasady sowieckiej: dajcie mi człowieka – w tym wypadku Żurka – a my znajdziemy na niego paragraf" - zaznacza sędzia Żurek.

REKLAMA

Zarzuty stawiane sędziemu dotyczą domniemanej zmiany daty postanowień, które w krakowskim sądzie miał wydawać sędzia Żurek, choć według zastępcy rzecznika dyscyplinarnego Michała Lasoty sędziego Żurka nie było wtedy w macierzystym sądzie.

Pan sędzia od poniedziałku do piątku był - powiedzmy - w Warszawie, Kijowie, Bydgoszczy, Gdańsku a w środę czy to w składzie jednoosobowym, czy trzyosobowym, zapadać miały orzeczenia - zaznaczył Lasota.

Sędzia nie mógł zatem pobierać diety za udział w posiedzeniu KRS, będąc w Warszawie, a jednocześnie wyrokować w Krakowie - powiedział rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych Piotr Schab.

Według rzecznik dyscyplinarnego, czyny te stanowią przestępstwo przekroczenia uprawnień funkcjonariusza publicznego, które są ścigane z urzędu. Rzecznik Schab nie wykluczył zawiadomienia prokuratury w tej sprawie.

Sędzia Żurek odpowiada, że wielokrotnie podczas wielodniowych posiedzeń Krajowej Rady Sądowniczej kursował między Warszawą a Krakowem. Dodał, że sędziowie referenci przygotowują datę wydania postanowienia, która często jest zmieniana, bo trwają jeszcze ustalenia. Taka zmiana nie ma wpływu na orzeczenie. Jest to klasyczny przykład zasady sowieckiej: dajcie mi człowieka - w tym wypadku Żurka - a my znajdziemy na niego paragraf - podkreślił.

Sędzia Żurek mówi o "trałowaniu" jego rzeczy, by znaleźć jakąkolwiek nieprawidłowość. Tym bardziej, że to bodaj 21 sprawa dyscyplinarna przeciwko byłemu rzecznikowi KRS. Rzecznik dyscyplinarny pytany o to, dlaczego sprawdzano akurat orzeczenia Żurka, odparł: Bo wpłynął taki wniosek.

Sędzia Waldemar Żurek był członkiem i rzecznikiem Krajowej Rady Sadownictwa do 2018 r. Należy do stowarzyszenia sędziowskiego "Themis". Jest krytykiem zmian w sądownictwie wprowadzanych przez rząd PiS. Rzecznik dyscyplinarny sędziów w ostatnich latach wielokrotnie stawiał mu zarzuty dyscyplinarne.