Trzy ugrupowania opozycyjne - KO, SLD i PSL - w wyborach do Sejmu osiągną razem więcej mandatów niż Prawo i Sprawiedliwość - ocenił w Starachowicach lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna.
Schetyna na konferencji prasowej w Starachowicach podkreślił, że w wyborach do Senatu "obstawia zwycięstwo kilkoma mandatami opozycji demokratycznej". Jeśli chodzi o Sejm uważam, że trzy ugrupowania opozycyjne - Koalicja Obywatelska, Sojusz Lewicy Demokratycznej i PSL - osiągną razem więcej niż Prawo i Sprawiedliwość - zaznaczył lider PO pytany o wynik wyborów parlamentarnych.
Według lidera Platformy PiS nie ma szans na większość konstytucyjną w przyszłym parlamencie. Nie mam co do tego złudzeń. Ale to oczywiście zależy od mobilizacji i dobrego przeprowadzenia dwóch ostatnich tygodni kampanii wyborczej - podkreślił Schetyna.
Szef PO był też pytany, czy aktywność Zbigniewa Ziobry w kraju świadczy o tym, że minister sprawiedliwości buduje swoją frakcję. Uważam, że tak. Po to jest to sejmowe posiedzenie Sejmu zaraz po wyborach. To jest coś absolutnie absurdalnego. Stary Sejm i Senat spotkają się po wyborach, kiedy wybrany zostanie już nowy Sejm i Senat. Tego jeszcze nie było - zauważył polityk. To jest kwestia przejęcia inicjatywy przez Jarosława Kaczyńskiego - zaznaczył.
On boi się o większość parlamentarną, większość sejmową, a także senacką. Proszę zauważyć, że kandydaci Jarosława Gowina i Zbigniewa Ziobry prowadzą bardzo aktywną kampanię i dostaną się do Sejmu. Kaczyński nie może liczyć na 230 mandatów, wiec uważam, że będzie próbował zorganizować i skoordynować działalność PiS, która będzie wtedy mocno podzielona - podkreślił Schetyna. Dodał, że spodziewa się "odwoływania tych wszystkich obietnic, które są dzisiaj bardzo szeroko rozdawane i rozpisywane w kampanii PiS".
Proszę zobaczyć, że PiS ciągle nie wydał swojego programu. On nie pojawił się na papierze, ciągle funkcjonuje w internecie. Pamiętamy jak funkcjonował projekt konstytucji PiS w 2010 roku. Potem po kilku miesiącach zniknął ze stron internetowych. Podobnie będzie z programem PiS i jego wyborczymi obietnicami - powiedział lider PO.
Jak podkreślił Starachowice, "są przykładem miasta sukcesu", ale ostatnie cztery lata nie były najlepszym czasem dla tego regionu.
Świętokrzyskie nie wykorzystało swojej szansy, którą dało poprzednich osiem lat. Nie ma inwestycji w infrastrukturę, nie ma inwestycji w miejsca, które potrzebują europejskich środków. To kwestia nowych miejsc pracy oraz wykorzystania potencjału Politechniki Świętokrzyskiej i Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. Są możliwości, ale nie są wykorzystane tak jak trzeba - dodał.
Według Schetyny symbolem tego jest brak działań jeśli chodzi budowę drogi S74. To mogłaby być szansa na stworzenie drugiej osi infrastrukturalnej, komunikacyjnej regionu. Nie ma tego, nie ma zaangażowania, nie ma pomysłów. Mam wrażenie, że trzeba liczyć na siebie i ta drużyna, którą reprezentujemy, ci ludzie dają gwarancję dobrej współpracy z lokalnymi samorządowcami i stworzenia dobrego lobby świętokrzyskiego w Sejmie i Senacie - zaznaczył Schetyna.