Wiaczesław Bogusłajew, prezes ukraińskich zakładów lotniczych Motor Sicz, współpracował z Rosjanami także po inwazji na Ukrainę - twierdzi Służba Bezpieczeństwa Ukrainy. SBU, która w weekend zatrzymała jednego z najbogatszych Ukraińców, publikuje dowody jego zdrady.

REKLAMA

SBU publikuje nagrania rozmów telefonicznych Wiaczesława Bogusłajewa z rosyjskimi przedsiębiorcami z branży lotniczej, którzy odpowiadają za zamówienia dla tamtejszej armii. Przekazano także zarejestrowane rozmowy z urzędnikami w Moskwie. Bogusłajew oferował części zamienne i silniki do większości śmigłowców, którymi Rosjanie zaatakowali Ukrainę.

Jesteśmy gotowi wysłać wam części zamienne, tylko przemyśl, czy przez Chorwację, czy może wolicie przez Czarnogórę, tam gdzie macie dobre dojścia. Ustalimy, na jaką kwotę możemy zrobić przesyłkę, a wy określcie, przez kogo ma przejść - mówił Bogusłajew.

. https://t.co/tkSwUVlPcs pic.twitter.com/wLDyELWZBs

ServiceSsu23 padziernika 2022

Bogusłajew zatrzymany we własnym domu

Były przewodniczący rady dyrektorów producenta turbin Motor Sicz Wiaczesław Bogusłajew został aresztowany w sobotę na Zaporożu. "Honorowy szef" firmy o strategicznym znaczeniu dla Ukrainy, został zatrzymany w swoim domu, a następnie przewieziony konwojem do Kijowa. Według źródeł w aparacie bezpieczeństwa, na które powołuje się Reuters, śledczy, aby dokonać przeszukania, musieli wyłamać drzwi wejściowe do domu podejrzanego.

Ukraińska dziennikarka Iryna Romalijska napisała w mediach społecznościowych, że Wiaczesław Bogusłajew był znany z prorosyjskich poglądów.

"Bogusłajew to człowiek legenda dla Zaporoża i regionu. I dla Ukrainy. Jeden z najbogatszych ludzi w kraju. 'Czerwony dyrektor'. Ten, który w czasach ZSRR zarządzał dużym przedsiębiorstwem, a potem 'jakoś' stało się ono jego własnością" - napisała Romalijska na Facebooku.

Motor Sicz jest znanym producentem silników lotniczych i turbin przemysłowych. Ukraińskie władze w ubiegłym roku zablokowały próby przejęcia firmy przez chińskie spółki.

Motor Sicz to także firma, z którą były szef MON Antoni Macierewicz po rezygnacji ze śmigłowców Caracal, zapowiadał współpracę w budowie wspólnej polsko-ukraińskiej maszyny dla naszego wojska.