"PO słynie z tego, że co kilka tygodni prezentuje inny program wyborczy" – tak wicepremier Jacek Sasin skomentował przedstawione dziś propozycje programowe Koalicji Obywatelskiej. "Pytamy, jaka jest wiarygodność tego programu. Czy PO, KO chce ten program rzeczywiście realizować, czy chce tylko składać Polakom czcze obiecanki" – dodał. "Zabrali się za naprawę Polski w jednej z najdroższych restauracji w centrum Warszawy" - podkreślił polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Politycy Koalicji Obywatelskiej przedstawili swoje propozycje programowe. W programie znalazł się m.in. postulat "mądrej otwartej szkoły", podwyższenia płac, "przywrócenia godności ludzi pracujących". Kandydatka na premiera Małgorzata Kidawa-Błońska, przekonywała, że Koalicja zatrzyma wycinkę lasów, smog, przywóz śmieci do Polski i węgla z Rosji.
KO zaproponowała też premie emerytalne do 20 tys. zł dla "aktywnych seniorów", czek opiekuńczy do ponad 1 tys. zł, dwutygodniowy, płatny urlop dla ojców, dostęp do bezpłatnej procedury in vitro oraz darmowe znieczulenie przy porodzie.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Wicepremier Jacek Sasin przypomniał wyliczenia PiS dotyczące "sześciopaku Schetyny", który miałby - zdaniem partii rządzącej - kosztować 100 mld zł, a dodatkowe propozycje - jak mówił - będą generować jeszcze większe koszty. Wezwał też do przedstawienia przez KO konkretnych wyliczeń w sprawie finansowania ich propozycji programowych.
Jeśli weźmiemy pod uwagę, poważnie potraktujemy to, co powiedziała Izabela Leszczyna, dzisiaj chyba wyrastająca na główną ekspertkę ekonomiczną KO, to miałyby być pieniądze, które pochodziłyby z oszczędności z kancelarii premiera i administracji publicznej, a biorąc pod uwagę, że całe wydatki na administrację publiczną, wraz z sądami i administracją samorządową, to 17 mld zł, to widać, jak poważnie można do tego programu podchodzić, jak on jest pozbawiony realnych podstaw finansowych - mówił wicepremier.
Sasin pytał też polityków KO, czy program przedstawiony w piątek jest ostateczny, czy w najbliższych dniach pojawią się kolejne. Cytował również słowa Kidawy-Błońskiej, która powiedziała, że "Polskę naprawia się tam, gdzie jest normalne życie".
Zabrali się za naprawę Polski w jednej z najdroższych restauracji w centrum Warszawy. Okazuje się, że to jest naturalne środowisko PO, to się nie zmienia, w tym PO jest rzeczywiście wiarygodna. Poprzednio była to restauracja “Sowa i przyjaciele", dzisiaj jest inna restauracja (AleGloria - PAP) - tam według PO, według KO, toczy się normalne życie - ironizował.
Usłyszeliśmy, że marszałek Kidawa-Błońska tęskni za normalnością, jak rozumiem to jest tęsknota za tą rzeczywistością, którą mieliśmy w Polsce pod poprzednimi rządami PO, bo choć dzisiaj politycy PO chcą o tym zapomnieć, to przecież to nie są nowe twarze, to nie jest nowe ugrupowanie, chociaż dzisiaj kryje się pod inną nazwą - mówił Sasin. Ta normalność, za którą dzisiaj tęskni pani Kidawa-Błońska, to jest normalność opisywana ponad 10-proc. bezrobociem, to jest normalność, czyli Polska bez 500 plus, bez trzynastej emerytury, to jest Polska z ogromną dziurą budżetową powyżej 40 mld zł, to jest wreszcie Polska, w której podniesiono wiek emerytalny - podkreślił wicepremier.
Brak wiarygodności - to jest coś, co charakteryzuje naszych konkurentów z KO, to jest coś, co charakteryzuje partię Grzegorza Schetyny i polityków tej partii, charakteryzuje kolejne obiecanki, które serwuje Polakom. Nie ma to nic wspólnego z poważną polityką, z tym, czego wszyscy w Polsce oczekujemy - prawdziwej dyskusji, prawdziwego sporu na realne programu i realne propozycje - powiedział Sasin. Taki realny program, takie realne propozycje, padną jutro. Zapraszamy wszystkich do Lublina na konwencję programową PiS i Zjednoczonej Prawicy. Jestem przekonany, jestem pewien, że “jutro w Lublinie będzie lepsze - dodał, nawiązując do hasła wyborczego KO, które brzmi "Jutro może być lepsze".