"Znam dobrze reprezentację Niemiec. To doskonały zespół, jeden z faworytów turnieju. Na to, że wygrają grupę i zagrają z nami w ćwierćfinale, daję im jakieś 90 procent szans" - powiedział szkoleniowiec reprezentacji Grecji Portugalczyk Fernando Santos. "Teraz wszystko jest możliwe, w ćwierćfinałach mogą padać zaskakujące rozstrzygnięcia. My będziemy spokojnie realizowali drugi etap udziału w turnieju" - dodał.
Santos nie krył, że zwycięstwo jego zespołu nad kadrą Rosji było bardzo miłą niespodzianką. Przed rozpoczęciem turnieju uważano, że awans wywalczy Rosja i Polska, a Grecja i Czechy będą tylko dostarczycielami punktów. Spotkałem takie opinie i dzisiaj mogę tylko powiedzieć, że ten, kto je wygłaszał, musi się jeszcze wiele o greckim futbolu nauczyć. Teraz wszystko jest możliwe, w ćwierćfinałach mogą padać zaskakujące rozstrzygnięcia. Czekają nas przygotowania do bardzo trudnego meczu. Będziemy spokojnie realizowali drugi etap udziału w turnieju, kto wie, może będzie także trzeci- przewidywał trener Greków.
Santos dodał, że nastrój w greckiej ekipie jest doskonały, a zawodnicy po trudnym i ciężkim meczu z Rosją nie mają większych problemów zdrowotnych. Potrzebujemy spokoju, który pozwoli nam zrealizować wszystkie zadania treningowe. Wtedy będę spokojny o rezultat meczu ćwierćfinałowego - zapewnił.
Wraz z trenerem na konferencji prasowej wystąpił pomocnik reprezentacji Grecji Kostas Katsouranis. Zapytany o to, jak spał po sobotnim, zwycięskim meczu z Rosją, stwierdził, że ... krótko. Spokojnie świętowaliśmy awans. W poniedziałek rano czeka nas trening. Jesteśmy trochę zmęczeni, ale mamy w naszej bazie doskonałe warunki pobytowe. Wszyscy szybko będziemy w optymalnej dyspozycji- powiedział zawodnik Panathinaikosu Ateny.
Sobotni mecz z Rosją był zdaniem Katsouranisa najtrudniejszym z trzech dotychczas rozegranych przez piłkarzy z Hellady.Byliśmy pod wielką presją. Potrzebowaliśmy zwycięstwa, a rywale tylko remisu. Zdobyta bramka dodała nam skrzydeł. W drugiej połowie nikt się nie oszczędzał, utrzymaliśmy korzystny wynik. To sukces, który chyba nawet nas trochę zaskoczył. Ale trzeba było uwierzyć, że jest możliwy - zaznaczył piłkarz.