Samorządowcy obawiają się nieprawidłowości przy organizacji kwietniowych egzaminów gimnazjalnego i ósmoklasisty. Największe ich obawy budzi przede wszystkim przygotowane kilka tygodni temu przez MEN rozporządzenie, które ma umożliwić powołanie składów zespołów egzaminacyjnych w szkołach, w których wszyscy nauczyciele będą strajkować.
W rozmowie z dziennikarzem RMF FM Grzegorzem Kwolkiem Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich wyjaśnia, że członkami zespołów egzaminacyjnych muszą być aktywni, uczący nauczyciele - a nie tylko osoby, które mają uprawnienia pedagogiczne.
Zależy nam na tym, żeby egzamin był przeprowadzany przez osoby naprawdę znające pracę w szkole - a nie tylko posiadające uprawnienia. To jest znacząca różnica - podkreśla.
W odpowiedzi dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik przekonuje, że szykowane przez resort edukacji zmiany w przepisach są potrzebne.
Czekamy na nowelizację - i postępujemy zgodnie z określonym tam prawem - komentuje obawy samorządowców.
Ci ostatni zapowiadają na przyszły tydzień spotkania w tej sprawie z dyrektorami szkół.
Samego wyniku egzaminu nie można zaskarżyć, ale procedurę egzaminacyjną już tak - przypomina Marek Wójcik.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
We wtorek - dzień po zakończonych bez porozumienia rozmowach z rządem - Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych podtrzymały w piśmie do wicepremier Beaty Szydło żądania zgłoszone w ramach sporów zbiorowych: domagają się podniesienia wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli oraz pracowników administracji i obsługi placówek oświatowych o 1000 złotych z wyrównaniem od 1 stycznia tego roku.
Związki grożą strajkiem, który miałby rozpocząć się 8 kwietnia, a więc tuż przed zaplanowanym na 10, 11 i 12 kwietnia egzaminem gimnazjalnym i egzaminem ósmoklasisty, który ma odbyć się 15, 16 i 17 kwietnia. Tylko nieco później - 6 maja - rozpoczną się matury.
Na razie zdecydowano o odroczeniu rozmów z rządem: kolejna tura negocjacji zaplanowana jest na 1 kwietnia.