Sędziowie wskazani przez nową Krajową Radę Sądownictwa są nieuprawnieni do orzekania - wskazał Sąd Najwyższy. "Nienależyta obsada sądu występuje wtedy, gdy w składzie sądu bierze udział osoba wyłoniona na sędziego przez KRS w obecnym składzie" - podał SN.
Dodatkowo trzy izby SN uznały, że uchwała nie odnosi się do orzeczeń wydanych przed datą jej podjęcia. "Uchwała nie ma zastosowania do orzeczeń wydanych przez sądy przed dniem jej podjęcia; w odniesieniu do Izby Dyscyplinarnej SN ma zastosowanie do orzeczeń bez względu na datę ich wydania" - podał SN.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Jak zastrzeżono w uchwale podjętej łącznie przez ponad 60 sędziów SN i odczytanej przez I prezes SN Małgorzatę Gersdorf odnosi się ona zarówno do obsady składów Sądu Najwyższego, jak i obsady składów sądów powszechnych i wojskowych.
Jak jednak zastrzeżono w uchwale nienależyta obsada występuje, jeżeli "wadliwość procesu powoływania sędziów prowadzi w konkretnych okolicznościach do naruszenia standardów niezawisłości i bezstronności" w rozumieniu Konstytucji RP i prawa europejskiego.
To oznacza, że sędziowie powołani przez nową KRS nie powinni od jutra orzekać.
SN zdecydowa o zakwestionowaniu udziau w skadach orzekajcych sdziw powoanych na wniosek upolitycznionej KRS. Nie dziaa to wstecz, ale od jutra.Wyjtek dotyczy Izby Dyscyplinarnej SN, wszystkie jej dotychczasowe decyzje zostay podwaone. @RMF24pl pic.twitter.com/7ac0OqpMIs
Ponadto w uchwale zaznaczono, że uchwała nie ma zastosowania do orzeczeń wydanych przez sądy przed dniem jej podjęcia. Natomiast w odniesieniu do Izby Dyscyplinarnej SN ma zastosowanie do orzeczeń tej Izby bez względu na datę ich wydania.
Uchwała zapadła ze zdaniami odrębnymi sześciu sędziów SN.
Sędziowie Sądu Najwyższego powołani w tak dramatycznie wadliwych procedurach na przyszłość nie powinni się podejmować orzekania, bo ich orzeczenia w sposób trwały będą skażone podejrzeniem braku bezstronności - powiedział w uzasadnieniu uchwały trzech Izb SN sędzia Włodzimierz Wróbel.
Izba Dyscyplinarna ma tutaj szczególny status, bo niezależnie od wad w powołaniu tych sędziów, których orzeczenia nie będą już przecież kontrolowane, bo SN jest sądem ostatniej instancji (...). Izba Dyscyplinarna ma jeszcze inny defekt, okazuje się nie być sądem, bo takich sądów wyjątkowych nie przewiduje polska konstytucja. Te orzeczenia i tak by się nie ostały, jeśli nie w Polsce, to przed sądami europejskimi - stwierdził sędzia Wróbel.
Jak dodał odnosząc się do Krajowej Rady Sądownictwa w obecnym składzie, Rada ta "milczała, kiedy powstawały istotne zagrożenia dla stabilności orzecznictwa sądów, ich niezależności i niezawisłości sędziów". To całe funkcjonowanie pokazuje, że ta Rada nie jest organem niezależnym - dodał Wróbel.
Czy z chorego drzewa mogą być dobre owoce? Mogą, ale nie wiemy tego. I nie można ryzykować, żeby orzeczenia sądowe wydawane przez sędziów tak powołanych mogłyby być następnie kwestionowane, nie tylko w Polsce, ale też za granicą - podkreślił Wróbel.
Jak zastrzegł, trudno, żeby generalnie liczne procesy toczyły się od początku. Ale na przyszłość niech tych błędów nie będzie. Żyjmy w jakimś pewnym państwie - zaznaczył. Dodał, że SN mówi o standardzie, że "nie będzie sądów waszych i naszych, to się musi jakoś zakończyć". SN nie jest w stanie tego zakończyć, może co najwyżej próbować minimalizować skutki - mówił Wróbel.
Sprawa tydzień temu została zainicjowana wnioskiem I prezes SN Małgorzaty Gersdorf, która przedstawiła trzem Izbom zagadnienie prawne odnoszące się do rozstrzygnięcia rozbieżności w orzecznictwie SN, dotyczących udziału w składach sędziowskich osób wyłonionych przez KRS w nowym składzie i statusu takich sędziów.
Pytanie, które trafiło do trzech Izb dotyczy tego, czy udział w składzie sądu powszechnego lub SN osoby powołanej na sędziego przez Prezydenta RP na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa w jej aktualnym składzie prowadzi do naruszenia Konstytucji RP, Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz Traktatu o Unii Europejskiej, wskutek czego osoba taka jest nieuprawniona do orzekania lub skład sądu jest sprzeczny z przepisami.
W posiedzeniu nie uczestniczyli sędziowie z Izby Dyscyplinarnej i Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN oraz siedmioro sędziów z Izby Cywilnej SN. Wszyscy oni zostali wyłonieni w postępowaniach prowadzonych już przed obecnym składem KRS. Na posiedzeniu nie stawił się przedstawiciel prokuratury.
W środę marszałek Sejmu Elżbieta Witek skierowała do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego między Sejmem a Sądem Najwyższym oraz prezydentem RP a SN. Chodzi m.in. o przepisy konstytucji odnoszące się do podziału władz i powoływania sędziów. Prezes TK Julia Przyłębska przekazała, że w związku ze wszczęciem przez Trybunał postępowania z wniosku marszałek Sejmu czwartkowe posiedzenie trzech Izb SN - z mocy ustawy - uległo zawieszeniu.
Z kolei prezes Gersdorf w piśmie do prezes TK napisała w czwartek, że "nie ma sporu kompetencyjnego między Sejmem i prezydentem a Sądem Najwyższym". Julia Przyłębska odpowiedziała w piśmie do I prezes, że pismo Gersdorf jest bezprzedmiotowe, a zawieszenie posiedzenia trzech Izb SN następuje z mocy prawa.