Rosyjski oligarcha Roman Abramowicz otrzymał kolejny cios w związku z inwazją Rosji na Ukrainę. Sąd na wyspie Jersey na kanale La Manche zamroził aktywa powiązane z miliarderem o wartości ponad 7 miliardów dolarów. To około połowy jego szacowanej fortuny - podaje Bloomberg.
Jersey jest własnością korony Elżbiety II, wyspa nie jest częścią Wielkiej Brytanii, ale podlega sankcjom finansowym ogłoszonym przez rząd brytyjski.
Jak wynika z komunikatu prasowego, cytowanego przez AFP, przeprowadzono również przeszukanie nieruchomości na Jersey, które mogą być powiązane z działalnością biznesową Abramowicza.
Wielka Brytania umieściła Abramowicza na liście sankcji na początku marca, oskarżając go o udział w destabilizacji Ukrainy lub korzystanie z wpływów rosyjskiego rządu.
Jersey to duży offshore, na wyspie nie ma podatku od osób prawnych, zysków kapitałowych ani podatku majątkowego, wielu bogatych biznesmenów używa go do rejestrowania swoich aktywów.
Abramowicz ma z wyspą związki od dawna, zauważa Bloomberg, ale poszukiwania jego nieruchomości na wyspie dowodzą, że presja na zagraniczne fortuny rosyjskich biznesmenów będzie się nasilać.
Przedstawiciele miliardera nie odpowiedzieli na prośbę AFP o komentarz do decyzji sądu.
Wcześniej w środę MSZ w Londynie poinformował, że Wielka Brytania nałożyła sankcje na kolejnych 206 osób i podmiotów z Rosji lub powiązanych z Rosją w odpowiedzi na napaść tego kraju na Ukrainę.
Wśród osób objętych sankcjami są: Wiktor Medwedczuk, prorosyjski polityk z Ukrainy, który we wtorek został schwytany przez siły ukraińskie, a także rosyjski magnat naftowy i szef koncernu Łukoil, Wagit Alekpierow.
Ale zdecydowana większość - 178 osób i podmiotów - jest bezpośrednio związana lub zaangażowana we wspieranie separatystycznych regionów na wschodzie Ukrainy, gdzie Rosja obecnie koncentruje swoje działania militarne. W tej grupie są m.in. były samozwańczy premier Donieckiej Republiki Ludowej Ołeksandr (Aleksandr) Ananczenko i obecny premier Ługańskiej Republiki Serhij (Siergiej) Kozłow.