Polscy prokuratorzy zwrócili się do strony ukraińskiej deklarując pomoc przy wyjaśnieniu zbrodni wojennych w Buczy w Ukrainie - poinformowała w poniedziałek Prokuratura Krajowa. Dodała, że analogiczną deklarację skierowano do Międzynarodowego Trybunału Karnego.
Jak przypomniała PK śledztwo w sprawie napaści Rosji na Ukrainę polska prokuratura wszczęła 28 lutego 2022 r. "Celem śledztwa jest przede wszystkim szybkie zabezpieczenie materiału dowodowego obrazującego zbrodnie wojenne popełniane przez siły zbrojne agresora na terytorium Ukrainy" - wskazano w komunikacie na stronie PK.
"Czynności śledztwa koncentrują się przede wszystkim na gromadzeniu i dokumentowaniu w formie procesowej relacji świadków zbrodni wojennych, w tym przesłuchaniach obywateli Ukrainy i innych państw, którzy przybyli na teren RP w związku z agresją Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, ustalaniu osób pokrzywdzonych, zabezpieczaniu zdjęć oraz filmów dokumentujących zbrodnie wojenne" - przekazano.
Jednocześnie poinformowano, że 25 marca 2022 r. na terenie Ukrainy Prokurator Generalna Ukrainy Iryna Wenediktowa, Prokurator Generalna Litwy Nida Grunskiene, Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro oraz I zastępca Prokuratora Generalnego - Prokurator Krajowy Dariusz Barski podpisali umowę dotyczącą utworzenia wspólnego zespołu śledczego pomiędzy Ukrainą, Litwą i Polską w sprawie napaści Rosji na Ukrainę.
"Utworzenie zespołu śledczego umożliwi bezpośrednią wymianę dowodów i spowoduje uproszczenie procedur prawnych" - zaznaczono.
Jak jednocześnie poinformowano w ramach śledztwa Prokuratury Krajowej "w związku z informacjami o zbrodniach w Buczy, z inicjatywy Ministra Sprawiedliwości - Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro, polscy prokuratorzy z zespołu śledczego zajmującego się sprawą wojny napastniczej i zbrodni popełnianych przez siły zbrojne Rosji na terytorium Ukrainy zwrócili się do strony ukraińskiej deklarując pomoc przy wyjaśnieniu zbrodni wojennych w Buczy". "Analogiczną deklarację skierowali również do prokuratorów z Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze" - podano.
W komunikacie PK powtórzono też apel o zgłaszanie się uchodźców do prokuratury, składania zeznań i przekazywania dowodów zbrodni. "W przypadku braku możliwości osobistego stawiennictwa świadka prokuratorzy lub wykonujący czynności w śledztwie funkcjonariusze dokonają przesłuchania w miejscu dogodnym dla uchodźcy. Przesłuchiwane są wyłącznie osoby, których stan psychofizyczny na to pozwala tylko i wyłącznie, gdy wyrażą na nie zgodę. Zapewniony jest również udział w czynnościach biegłego psychologa" - zapewniła prokuratura.
Polskie śledztwo zostało wszczęte na podstawie art. 117 par. 1 Kodeksu karnego mówiącego, że "kto wszczyna lub prowadzi wojnę napastniczą podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności".
"Nie jest tak, że w tej sprawie nie mamy co robić. Jesteśmy państwem granicznym i coraz więcej obywateli Ukrainy do nas dociera. Ważne są ich relacje, aby przełożyć je na dowody procesowe. Ten materiał dowodowy, który zgromadzi prokuratura może zostać potem wykorzystany też przez trybunał haski" - mówił na początku marca prok. Barski.
Po tym, jak rosyjskie wojska zaczęły wycofywać się z północnej części obwodu kijowskiego na Białoruś, a do zajętych przez nich wcześniej miejscowości weszły siły ukraińskie, pojawiają się kolejne zdjęcia i nagrania, na których widać dziesiątki zabitych na ulicach, masowe groby, zastrzelonych ludzi ze związanymi rękami. W wyzwolonej przez ukraińskie wojska Buczy, na północny zachód od Kijowa, pochowano już ponad 400 cywilów. Dokładna liczba zamordowanych przez wojska rosyjskie osób wciąż jest ustalana.