Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow nazwał masakrę cywilów w Buczy "fejkowym atakiem", który "ma na celu uderzenie w Moskwę". Również rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził, że "fakty i chronologia wydarzenia w Buczy nie potwierdzają ukraińskiej wersji". Wezwał także przywódców międzynarodowych, aby "nie wydawali pospiesznych osądów".
Co najmniej 400 osób zginęło w Buczy w obwodzie kijowskim podczas rosyjskiej okupacji - poinformował dziś doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wadym Denysenko w Radiu Swoboda. W dalszym ciągu sprawdzamy piwnice, domy. Ludzie chowali zabitych bezpośrednio na terenie przylegającym do budynków, na placach zabaw dla dzieci. Dlatego liczba (zabitych) jest aktualizowana - dodał Denysenko.
Zaznaczył, że proces rozminowywania Buczy potrwa kilka dni.
Po tym, jak rosyjskie wojska zaczęły wycofywać się z północnej części obwodu kijowskiego na Białoruś, a do zajętych przez nich wcześniej miejscowości weszły siły ukraińskie, pojawiły się zdjęcia i nagrania, na których widać dziesiątki zabitych na ulicach, masowe groby, zastrzelonych ludzi ze związanymi rękami. Zdjęcia są tak wstrząsające, że redakcja RMF24.pl zdecydowała się ich nie publikować.
Doniesienia o zbrodniach - oprócz Buczy - napływają z również Irpienia, Hostomla, a także innych miejscowości.
Moskwa robi wszystko, by odeprzeć od siebie oskarżenia. Rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził, że "fakty i chronologia wydarzenia w Buczy nie potwierdzają ukraińskiej wersji wydarzeń". Wezwał także przywódców międzynarodowych, aby "nie wydawali pospiesznych osądów".
Dodał, że Rosja ponownie będzie starała się o zwołanie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w związku z "ukraińskimi prowokacjami w Buczy".
Z kolei minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow nazwał masakrę cywilów w Buczy "fejkowym atakiem", mającym na celu "uderzenie w Moskwę".
Jego zdaniem, "była to inscenizacja rozpowszechniana w mediach społecznościowych przez kraje zachodnie i Ukrainę".
Tymczasem Wielka Brytania, która w tym miesiącu przewodniczy Radzie Bezpieczeństwa ONZ, zwołała na wtorek posiedzenie tego gremium w celu omówienia masowych zabójstw w Buczy na Ukrainie - napisała na Twitterze brytyjska ambasador przy ONZ Barbara Woodward.
W ten weekend w przerażających materiałach filmowych i raportach z Buczy widzieliśmy nieuzbrojonych ukraińskich cywilów, którzy zostali zastrzeleni z rękami związanymi za plecami. Ponad 800 ciał pozostawiono na ulicy lub wrzucono do masowych grobów. Kobiety były gwałcone na oczach swoich dzieci - powiedziała Woodward w filmie, zamieszczonym na swoim koncie twitterowym.
Podkreśliła, że na wtorkowym posiedzeniu zostaną omówione dowody rosyjskich zbrodni wojennych, popełnionych w Buczy.
Wykorzystamy nasze przewodnictwo (w Radzie Bezpieczeństwa), aby zapewnić przejrzystość, odpowiedzialność i sprawiedliwość - powiedziała.