"Słowa prezydenta Zełenskiego absolutnie niczego nie przekreślają. Propozycja leży na stole. Pozytywnie o tej sprawie wypowiedziały się Dania i Czechy. A co do pozostałych państw, to z tym jest bardzo różnie. Niemniej propozycja nie jest całkowicie odrzucana przez nikogo" – mówił w radiu RMF24 Łukasz Jasina, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych pytany o to, co dalej z polską propozycją organizacji misji pokojowej NATO w Ukrainie.
Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla rosyjskich dziennikarzy stwierdził, że wprowadzenie takiej misji jest pomysłem Polski i że na razie nie do końca ją rozumie. Dodał, że Ukrainie nie jest potrzebny zamrożony konflikt na jej terytorium. Na ten temat rozmawialiśmy w radiu RMF24.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Krzysztof Urbaniak, radio RMF24: Jakie jest polskie stanowisko w tej sprawie i czy słowa ukraińskiego prezydenta przekreślają szanse na organizację misji pokojowej NATO w Ukrainie?
Łukasz Jasina: Pozwoliłem sobie (to - przyp. red.) przesłuchać i absolutnie niczego nie przekreślają. Pan prezydent Zełenski podkreślił tam bardzo, bardzo ważną rzecz, (...) to znaczy, że nie chce mieć na Ukrainie zamrożonego konfliktu i w tej sprawie Polska jest całkowicie zgodna z prezydentem Zełenskim. Nasza propozycja złożona przez pana premiera Kaczyńskiego miała służyć likwidacji konfliktu, miała służyć pomocy dla Ukrainy i to Ukraina decyduje w jaki sposób z tej możliwości skorzysta, w jaki sposób będzie kogokolwiek do takiej pomocy zapraszała i jakie będą jej główne cele. I my w tej sprawie w pełni solidaryzujemy się z prezydentem Zełenskim.
Czyli rozumiem, że ta propozycja leży jeszcze na stole, tak?
Ta propozycja leży na stole, bo też sytuacja się zmienia. Ona może być w pewnym momencie potrzebna. My tę propozycję komunikujemy zarówno naszym sojusznikom w NATO, jak i Ukrainie. Zobaczymy czy okaże się w pewnym momencie potrzebna i czy będzie jakoś służyła poprawie losu naszych ukraińskich przyjaciół.
Poparcie których krajów udało się uzyskać?
Pozytywnie o tej sprawie wypowiedziały się Dania i Czechy. A co do pozostałych państw, to z tym jest bardzo różnie. Niemniej propozycja nie jest całkowicie odrzucana przez nikogo. Czas płynie, wie pan, panie redaktorze, te ostatnie tygodnie, zwłaszcza pięć ostatnich tygodni, pokazują nam, że sytuacja w jednym tygodniu jest inna, w kolejnym jest inna, różnie to jeszcze może być. Ta propozycja jest do wykorzystania, czy wykorzystana zostanie, to też nie tylko od nas zależy.
Czy ten temat był dyskutowany z amerykańskim prezydentem Joe Bidena w czasie ostatniej wizyty?
Z tego, co się orientuję, panie redaktorze, został przedstawiony podczas rozmowy ten i wiele innych tematów udziału Polski w rozwiązaniu sytuacji na Ukrainie. Nie pamiętam, żeby była jakakolwiek wypowiedź na ten temat pana prezydenta Bidena. Myślę, że więcej od nas wszystkich wie (na ten temat - przyp. red.) pan prezydent Duda.
To jeszcze jedno pytanie. Czy wszyscy rosyjscy dyplomaci, którzy otrzymali polecenie wyjazdu z Polski opuścili już nasze terytorium? Chodzi o te osoby, które - przypomnę - pod tzw. przykryciem dyplomatycznym prowadziły działalność wywiadowczą w Polsce.
Mamy oświadczenie pan ambasadora Andriejewa, że opuścili. Ale my jesteśmy w tej chwili w trakcie weryfikacji tej wiadomości przez nasz protokół dyplomatyczny i mamy nadzieję, że to jest prawda, gdyż termin ich wyjazdu upływa jutro. Myślę, że niedługo będziemy mieli stuprocentową pewność czy te wszystkie osoby przekroczyły polską kontrolę graniczną.