Pierwsze osoby w Polsce zostały już zaszczepione przeciw Covid-19. Proces szczepienia w ramach Narodowego Programu Szczepienia rozpoczął się o godz. 8:31 w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie.
Jako pierwsza została zaszczepiona Naczelna Pielęgniarka Alicja Jakubowska szpitala MSWiA w Warszawie. Dla mnie też to jest historia - mówiła Jakubowska przed szczepieniem. Jeżeli chcemy wrócić do normalności, a chcemy, to trzeba się zaszczepić - dodawała. Nie bolało, to zaszczyt dla mnie - zapewniła już po szczepieniu.
Pierwsze szczepienie za nami! pic.twitter.com/apjN1SOFHN
k_berenda27 grudnia 2020
Następnie został zaszczepiony dyrektor szpitala profesor Waldemar Wierzba, a potem Sławomir Butkiewicz, ratownik medyczny, dr Agnieszka Szarowska i diagnosta Angelika Aplas.
Centralny Szpital Kliniczny MSWiA w Warszawie otrzymał dziś 75 fiolek szczepionek. Pozwoli to zaszczepić 375 osób, ponieważ z jednej porcji tworzy się dawki dla pięciu osób.
Szczepienia są dobrowolne i darmowe.
No to zaczynamy #szczepienia #COVID19 pic.twitter.com/kjvkdN8r9g
k_berenda27 grudnia 2020
Od dziś możemy zacząć zmieniać naszą przyszłość. Mamy skuteczne narzędzie walki z epidemią. Teraz już w naszych rękach jest nasze jutro. Ważne, żebyśmy jak najbardziej gremialnie tego narzędzia użyli - powiedział PAP minister zdrowia Adam Niedzielski.
Państwo gwarantuje szczepionkę, ale to my, jako społeczeństwo, zdecydujemy czy ona będzie nas powszechnie chroniła. Pamiętajmy, że im więcej zaszczepionych, tym większa szansa na zakończenie epidemii - zaznaczył.
Krystyna Matusik, pielęgniarka z oddziału intensywnej terapii w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, jako pierwsza Małopolanka została zaszczepiona przeciwko Covid-19. Bezpośrednie po szczepieniu uśmiechnęła się i powiedziała: "Nic nie bolało".
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Jak poinformował dziennikarzy dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie Marcin Jędrychowski, tylko dziś w placówce tej preparat przyjmie ok. 100 osób. W poniedziałek będzie to zdecydowanie więcej - zapowiedział.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
W pierwszej partii do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie trafiło 165 fiolek, czyli 825 dawek.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Małopolskie szpitale otrzymają łącznie 255 fiolek, czyli 1275 dawek. Oprócz Szpitala Uniwersyteckiego preparatami będzie dysponować sześć innych placówek: Szpital Specjalistyczny im. Stefana Żeromskiego oraz Szpital Specjalistyczny im. Ludwika Rydygiera w Krakowie, Specjalistyczny Szpital im. Edwarda Szczeklika i Szpital Wojewódzki im. św. Łukasza w Tarnowie, Podhalański Szpital Specjalistyczny im. Jana Pawła II w Nowym Targu, Szpital Specjalistyczny im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu. Do każdej z tych placówek jedzie po 15 fiolek, czyli po 75 dawek.
Katowicki szpital MSWiA, podobnie jak kilka innych placówek w regionie, rozpoczął dziś szczepienia przeciwko Covid-19.
Pierwszą zaszczepioną w Katowicach osobą była szefowa oddziału diagnostyki laboratoryjnej Szpitala MSWiA dr Dorota Blat. Zdecydowałam się, żeby być bezpieczna, żeby nie czuć się zagrożona. Bać powinniśmy się choroby, a nie szczepienia - powiedziała po szczepieniu dr Blat.
To nie boli, a na pewno dużo zyskujemy. Proszę się nie bać - dodała. Drugą dawkę szczepionki, dr Blat, która na początku października przeszła już Covid-19, otrzyma 17 stycznia. Z badań wynika, że odporność powinna pojawić się mniej więcej tydzień po drugiej dawce szczepionki.
W pierwszej grupie zaszczepionych w Katowicach osób byli także m.in. prof. Włodzimierz Mazur, dyrektor katowickiego szpitala dr Piotr Grazda oraz naczelny lekarz szpitala, zajmujący się także chorymi na Covid-19, dr Paweł Mieszczański. W sumie w niedzielę w katowickiej lecznicy zaszczepionych zostanie 45 pracowników. Docelowo zaszczepieni będą wszyscy pracownicy szpitala, którzy wyrażą taką wolę.
Dziś w woj. śląskim szczepienia rozpoczynają się także m.in. w szpitalach w Bielsku-Białej i Częstochowie.
Ordynator oddziału chorób zakaźnych szpitala wojewódzkiego była pierwszą osobą zaszczepioną w Szczecinie przeciw Covid-19. Czuję się wspaniale, jestem szczęśliwa. Czekałam na ten moment wiele tygodni. Wierzyłam głęboko, że to pozwoli nam wyjść z tego kryzysu - powiedziała ordynator Oddziału Chorób Zakaźnych, Hepatologii i Transplantacji Wątroby szpitala wojewódzkiego prof. Marta Wawrzynowicz-Syczewska.
Zaznaczyła, że jest "pełna podziwu dla ludzkiego umysłu" osób, które pracowały nad szczepionką. To absolutnie wielki triumf nauki i myśli ludzkiej - podkreśliła.
Apeluję do wszystkich wątpiących i do niezdecydowanych - przepraszam, że użyję tego cytatu - nie lękajcie się. Zamknijcie oczy i uszy na te głupoty, które wylewają się z internetu. Otwórzcie się na rozum, słuchajcie ludzi mądrych, słuchajcie ekspertów. Nie wierzę, że jest ktoś, kto chciałby w tym marazmie tkwić rok, dwa i dłużej - powiedziała prof. Wawrzynowicz-Syczewska.
Podkreśliła, że nie wahała się ani minuty, gdy zaproponowano jej możliwość szczepienia.
Do Szczecina w pierwszym transporcie trafiło 75 dawek szczepionki. Dziś zaplanowano szczepienie 15 osób - pracowników medycznych i niemedycznych szpitala wojewódzkiego.
Krzysztof Bidas, zastępca dyrektora ds. medycznych Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach, jako pierwszy mieszkaniec regionu świętokrzyskiego zaszczepił się przeciwko Covid-19.
Cały czas byłem przekonany, że muszę się zaszczepić. Chciałbym jeszcze trochę pożyć, bo z choroby nawet jak się wychodzi bez powikłań, to one kiedyś mogą się odezwać. Dlatego trzeba było to zrobić - powiedział po przyjęciu szczepionki Bidas. Dodał, że nie miał żadnych wątpliwości, czy się zaszczepić czy nie.
Placówka otrzymała 75 dawek szczepionki. 15 osób zostanie zaszczepionych dziś, a pozostałe w ciągu dwóch najbliższych dni.
Drugą placówką w województwie, gdzie będą szczepione osoby przeciw Covid-19, jest szpital powiatowy w Starachowicach.
Szef oddziału intensywnej terapii szpitala MSWiA w Białymstoku jest pierwszą osobą zaszczepioną przeciwko Covid-19 w województwie podlaskim. To w tej placówce - jako w pierwszej w regionie - przed południem ruszyły szczepienia personelu medycznego. Na razie trafiło tam 75 dawek szczepionki.
Dziś ma być tam zaszczepionych dziesięć osób. Pierwszą był dr Wojciech Charytoniuk, szef oddziału intensywnej terapii białostockiego szpitala MSWiA. Tuż po iniekcji mówił, że właściwie nic nie poczuł. Czuję się tak, jak i przed szczepieniem - bardzo dobrze - mówił na gorąco.
Korzystając z okazji chciałem prosić całe społeczeństwo o masowy udział w szczepieniach, niewątpliwie przeciwko najstraszniejszej - według mnie - chorobie z jaką miałem do czynienia w ciągu ostatnich 35 lat. Tylko wszyscy razem możemy przerwać tę epidemię i wrócić do normalnego życia - mówił lekarz.
Jeszcze w niedzielę mają ruszyć podobne szczepienia personelu medycznego w dwóch innych szpitalach węzłowych w Podlaskiem: Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku i wojewódzkim w Łomży. W poniedziałek - w szpitalu wojewódzkim w Suwałkach.
Pierwszym zaszczepionym przeciwko Covid-19 został w Gorzowie Wlkp. chirurg prof. Jerzy Sieńko. Szczepienie odbyło się w zakładzie radioterapii szpitala. Jak poinformowała rzecznik prasowy gorzowskiego szpitala Agnieszka Wiśniewska, profesor Sieńko sam zgłosił się na szczepienie.
Na konferencji prasowej, tuż przed zastrzykiem, lekarz powiedział, że wirus zabiera ludziom wszystko. Żeby przerwać to zło, postanowiłem się zaszczepić - oświadczył.
Prof. Sieńko powiedział też, że nie chce narażać na niebezpieczeństwo swoich pacjentów po transplantacjach, a także siebie i swoich najbliższych.
Pierwszym zaszczepionym przeciwko Covid-19 w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze został prezes zarządu placówki doktor nauk prawnych Marek Działoszyński. Tuż za nim w kolejce ustawił się dyrektor ds. lecznictwa Antoni Ciach.
Pielęgniarka Małgorzata Sobania była pierwszą osobą zaszczepioną przeciwko Covid-19 w woj. pomorskim. Pierwsze szczepienia w Pomorskiem odbyły się w Pomorskim Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku po godz. 12.
Czekaliśmy na tę szczepionkę. To dla nas bardzo ważny moment w walce z Covid. Szczepienia są bardzo pożądane i cały personel medyczny oczekuje na szczepionkę - powiedziała zaraz po szczepieniu Małgorzata Sobania.
Konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób zakaźnych prof. Magdalena Figlerowicz była pierwszą osobą w Wielkopolsce, która została zaszczepiona przeciwko Covid-19. Prof. Figlerowicz powiedziała PAP, że nie spodziewała się, że szczepionka powstanie tak szybko.
To sukces pracowników naukowych, którzy doprowadzili do powstania tej szczepionki oraz sukces organizacyjny Europy i świata, że ta szczepionka tak szybko zostanie wprowadzona do użytku. Jest to dla nas wielki dzień: możemy rozpocząć szczepienia, chronić się przeciw tym niebezpiecznym wirusem. Powszechne szczepienia to szansa, że ta pandemia wreszcie się skończy - powiedziała.
W Wielkopolsce akcję szczepień wśród swojego personelu medycznego przeprowadzi na razie sześć szpitali: w Lesznie, Koninie, Pile, Kaliszu oraz dwa szpitale w Poznaniu. Otrzymały one w sumie 450 dawek szczepionki.
W Regionalnym Szpitalu Specjalistycznym w Grudziądzu ruszyły szczepienia przeciwko Covid-19. Pierwszą zaszczepioną przedstawicielką służby zdrowia w woj. kujawsko-pomorskim została naczelna pielęgniarka szpitala Małgorzata Kufel.
Przy każdym zabiegu medycznym są emocje. To naturalne. Każde leczenie budzi też wątpliwości wielu osób, co także nie jest niczym nadzwyczajnym. Musimy sobie jednak uświadomić, że nie ma innej drogi w walce z pandemią niż prewencja w postaci szczepień. Mamy nadzieję, że one nie tylko spowodują zatrzymanie ciężkich przebiegów Covid-19, ale wyeliminują w naszym społeczeństwie również transmisję wirusa. Wszyscy chcemy bowiem wrócić do normalności - powiedziała Kufel.
Podkreśliła, że czuje się po szczepieniu normalnie i nie odczuwa żadnych niepokojących symptomów.
Konsultant wojewódzki w dziedzinie epidemiologii Jolanta Kluz-Zawadzka była pierwszą osobą na Podkarpaciu, która została zaszczepiona przeciwko Covid-19. Szczepienie odbyło się w niedzielę po godz. 13 w szpitalu MSWiA w Rzeszowie.
Po szczepieniu Kluz-Zawadzka powiedziała, że rozpoczęcie szczepień przeciw COVID-19 to historyczny dzień.
Dlatego, że obecna pandemia przypomina nam pandemię sprzed 100 lat, gdy na grypę hiszpankę zmarło, w Europie i Ameryce, w sumie 100 mln ludzi - dodała.
Jej zdaniem największym osiągnięciem ludzkości, jeśli chodzi o zdrowie, są szczepionki. Nie da się przerwać żadnej epidemii czy pandemii w sposób naturalny. Możemy przerwać tylko transmisję wirusa - zaznaczyła.
Do podkarpackich pięciu szpitali trafiło w niedzielę w sumie 525 szczepionek, po 75 dawek do czterech placówek, natomiast szpital w Dębicy otrzymał 225 szczepionek.
Lekarze i pielęgniarki szpitala klinicznego nr 1 w Lublinie zostali w niedzielę zaszczepieni przeciwko Covid-19. W regionie szczepienia rozpoczęły się jeszcze w pięciu innych szpitalach.
W obecności dziennikarzy w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 1 (SPSK1) w Lublinie zaszczepionych zostało sześć osób. Jako pierwsza szczepionkę przyjęła pielęgniarka oddziałowa kliniki chorób zakaźnych SPSK1 Nina Mościcka.
Wśród osób zaszczepionych w niedzielę był także szef kliniki chorób zakaźnych SPSK 1 prof. Krzysztof Tomasiewicz. Nie odczułem żadnego bólu. Także zachęcam (do szczepień-PAP) - powiedział tuż po zaszczepieniu prof. Tomasiewicz.
Wojewoda lubelski Lech Sprawka powiedział, że do sześciu szpitali w woj. lubelskim trafiało w niedzielę łącznie 900 dawek szczepionki. Dzisiaj we wszystkich sześciu szpitalach realizowane są szczepienia - dodał.
W szpitalu w Ostródzie ruszyły w niedzielę szczepienia przeciwko Covid-19. Pierwszą zaszczepioną przedstawicielką służby zdrowia w woj. warmińsko-mazurskim została pielęgniarka oddziałowa Danuta Żurawska.
Zaszczepiłam się, bo uważam, że szczepienia ratują życie. Daję przykład po to, żeby jak najwięcej osób się zaszczepiło. Sama od wielu lat zajmuję się szczepieniem dzieci i widzę, że odsetek tych chorób spada - powiedziała Żurawska po przyjęciu szczepionki.
Jak dodała, wykonanie szczepionki przeciwko Covid-19 było bezbolesne, a ona czuje się dobrze i nie ma żadnych negatywnych objawów.
Poza nią w tym samym dniu zostanie zaszczepionych ok. 20 osób z personelu placówki, w tym ordynator oddziału zakaźnego i jednocześnie wojewódzki konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych Piotr Kocbach.
Prezes Agencji Rezerw Materiałowych Michał Kuczmierowski informował rano, że zgodnie z planem o godz. 5 rano szczepionki wyruszyły z hurtowni farmaceutycznych do szpitali. "
Na dniach czekamy na kolejną dostawę. (...) Do końca stycznia 1,5 mln szczepionek. Do końca tego roku - 300 tys. - zapowiedział.
Prezes ARM pytany był również o to, co się stanie ze szczepionką, w przypadku gdy pacjent nie zostanie dopuszczony do szczepienia przez lekarza - czy dawka się nie zmarnuje. Założenie jest takie, żeby ograniczyć ewentualne ryzyka zmarnowania, w związku z tym są procedury na to. Lekarze mogą kwalifikować osoby, które wychodzą trochę poza grupę podstawową w takiej bezpośredniej kwalifikacji - wyjaśnił. Podkreślił, że szpitale będą przygotowywać listy rezerwowe. Dodał, że jeśli zostaną złamane wymogi producenta, to szczepionki będą musiały zostać zutylizowane, ponieważ bezpieczeństwo szczepionych jest kluczowe.
Kuczmierowski mówił też o planach dotyczących szczepień kolejnych grup. Ta sytuacja cały czas bardzo dynamicznie się zmienia, bo na tę chwilę osób chętnych jest zdecydowanie więcej niż dostępnych szczepionek - powiedział. Zapewnił, że procedury dystrybucji są sprawdzone.
Masowa skala szczepień - zdaniem Kuczmierowskiego - nastąpi, gdy do dyspozycji będzie więcej szczepionek i gdy działać będą wszystkie punkty szczepień. My planujemy start tego systemu w połowie stycznia. Zobaczymy też, jak to będzie wyglądało jeśli chodzi o przygotowanie - powiedział.
Pierwsza dostawa szczepionek wyruszyła do Polski w nocy z 24 na 25 grudnia z belgijskiego magazynu firmy Pfizer w Puurs. Szczepionki przekroczyły polską granicę w piątek po godz. 22 na przejściu granicznym w Świecku. Przewożone były busem w dwóch specjalnych kartonach z suchym lodem w temperaturze około -75 st. Celsjusza. Trafiły do magazynu ARM w Wąwale koło Tomaszowa Mazowieckiego. Dziś z hurtowni farmaceutycznych szczepionki wysłano do 72 tzw. szpitali węzłowych, w których zaczną się pierwsze szczepienia.
Uprawnieni do otrzymania szczepienia w etapie zero są: pracownicy szpitala węzłowego; pracownicy pozostałych podmiotów wykonujących działalność leczniczą, w tym stacji sanitarno-epidemiologicznych; pracownicy domów pomocy społecznej i pracownicy miejskich ośrodków pomocy społecznej; pracownicy aptek, punktów aptecznych, punktów zaopatrzenia w wyroby medyczne, hurtowni farmaceutycznych, w tym firm transportujących leki, a także pracownicy uczelni medycznych i studenci kierunków medycznych.
Dotyczy to również personelu niemedycznego, tzn. administracyjnego i pomocniczego (bez względu na formę zatrudnienia, również wolontariuszy czy stażystów) tych podmiotów, jak również osób z firm współpracujących z podmiotem i przebywających tam w trybie ciągłym. Do zaszczepienia się przeciwko Covid-19 mają więc prawo m.in. pracownicy księgowości w szpitalu, ale także pracownicy firmy współpracującej z placówką medyczną, np. dostawcy czy pracownicy ochrony.
W kolejnym etapie zaszczepieni zostaną seniorzy, służby mundurowe, nauczyciele.
Szczepionkę Comirnaty, wyprodukowaną przez Pfizer i BioNTech, podaje się w dwóch wstrzyknięciach, zwykle w domięśniowo w odstępie co najmniej 21 dni. Szczepienia poprzedza badanie kwalifikacyjne.
Szczepionka jest przeznaczona dla osób w wieku 16 lat i starszych. Jest dostępna w fiolkach wielodawkowych. Jedna fiolka wystarczy na co najmniej pięć dawek. Każda dawka musi zawierać 0,3 ml szczepionki.
Szczepionka jest rozprowadzana w UE pod marką Comirnaty, która - jak wyjaśniają producenci, firmy Pfizer i BioNTech - stanowi połączenie terminów Covid-19 i mRNA oraz angielskich słów community (wspólnota) i immunity (odporność).
Comirnaty zawiera cząsteczkę zwaną informacyjnym RNA (mRNA) z instrukcjami wytwarzania białka z SARS-CoV-2, wirusa wywołującego chorobę Covid-19. Comirnaty nie zawiera samego wirusa.
Producent informuje, że aby zapewnić wysoką jakość produktu, opracowano specjalnie zaprojektowane transportery na szczepionkę z kontrolą temperatury, które dzięki zastosowaniu suchego lodu będą w stanie zapewnić przez długi czas odpowiednie warunki podczas jej transportu (-90 st. C do -60 st. C). Transporter utrzymuje temperaturę przez 10 dni bez otwierania.
Po otwarciu transportera w punkcie szczepień, szczepionka może być dalej przechowywana w zamrażarce utrzymującej ultraniską temperaturę (-70 °C ± 10 °C) do sześciu miesięcy lub tymczasowo w transporterze do 30 dni, pod warunkiem uzupełniania suchego lodu co pięć dni, zgodnie z instrukcją. Każdy transporter zawiera czujnik termiczny i moduł GPS, który nieprzerwanie w czasie transportu rejestruje lokalizację i temperaturę każdej przesyłki szczepionek 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Po rozmrożeniu fiolkę ze szczepionką można bezpiecznie przechowywać do pięciu dni w lodówce (2-8 °C).
Pierwsza transza szczepionek, która dotarła już do Polski to 10 tys. dawek. Kolejny transport ma zawierać 300 tys. dawek. Do końca stycznia powinno dotrzeć do Polski 1,5 mln dawek.