Walki o kontrolowaną przez Państwo Islamskie (ISIS) Ar-Rakkę zagrażają ponad 40 tysiącom dzieci żyjących w tym mieście - alarmuje UNICEF. Międzynarodowa organizacja wzywa do zapewnienia cywilom bezpiecznej ucieczki.
Około 40 tysięcy dzieci żyje w Ar-Rakce w ekstremalnie niebezpiecznych warunkach. Wiele z nich narażonych jest na ogień krzyżowy - powiedział dyrektor UNICEF ds. Bliskiego Wschodu Geert Cappelaere.
UNICEF (Fundusz Narodów Zjednoczonych Pomocy Dzieciom) szacuje, że w tymczasowych schronieniach i obozach uchodźczych w Ar-Rakce i okolicach mieszka w sumie około 80 tysięcy dzieci. Pozbawione są podstawowych dóbr, a miasto pod kontrolą islamistów jest w znacznym stopniu odcięte od międzynarodowej pomocy.
UNICEF wzywa, by wszystkie strony konfliktu zapewniły bezpieczne przejście tym, którzy chcą uciekać z Ar-Rakki.
Organizacje humanitarne alarmują jednak, że bojownicy Państwa Islamskiego nie pozwalają cywilom na ewakuację, zmuszają ich do walki i karzą uciekających oraz tych, którzy im pomagają.
Ofensywa na Ar-Rakkę - prowadzona przez ugrupowania kurdyjskie przy wsparciu lotniczym dowodzonej przez USA międzynarodowej koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu w Syrii i Iraku - trwa od listopada ubiegłego roku. W ostatni wtorek rzecznik Syryjskich Sił Demokratycznych Talal Silo ogłosił natomiast rozpoczęcie operacji wyzwalania miasta.
Wojna domowa w Syrii rozpoczęła się w marcu 2011 roku, kiedy pokojowe demonstracje antyrządowe przekształciły się w krwawe starcia z wojskiem i policją. W wyniku trwającego już sześć lat konfliktu zbrojnego śmierć poniosło ponad 310 tysięcy ludzi, a 11 milionów Syryjczyków, czyli połowa ludności kraju, zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów.
Ar-Rakka, uznawana za stolicę samozwańczego kalifatu o nazwie Państwo Islamskie, znajduje się na północy Syrii i pozostaje w rękach dżihadystów z ISIS od stycznia 2014 roku.
(ph, e)