Od dzieciństwa miała problemy ze wzrokiem. Mimo licznych operacji, całkowicie straciła go w wieku 22 lat. Dlatego też swoje życie poświęciła służbie osobom niewidomym – po latach założyła nową wspólnotę zakonną: Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża. Charyzmatem sióstr jest właśnie praca z niewidomymi osobami. Róża Czacka zasłynęła jako Niewidoma Matka Niewidomych.
Róża Czacka urodziła się 22 października 1876 roku w Białej Cerkwi. Dzisiaj to teren Ukrainy. Pochodziła z bardzo zamożnej rodziny, przyszła na świat jako szóste z siedmiorga dzieci Zofii i Feliksa Czackich.
19 listopada 1876 r. Róża została ochrzczona w miejscowej parafii. W 1882 r. rodzina Czackich przeniosła się do Warszawy. Zamieszkali w Pałacu Krasińskich przy Krakowskim Przedmieściu.
Czacka od najmłodszych lat miała problemy ze wzrokiem. Straciła go całkowicie w wieku 22 lat. Przyczynił się do tego niefortunny wypadek - spadła z konia. Kolejne operacje i rehabilitacja niewiele pomogły. "Wzroku pani nie odzyska, gdyż jest bezpowrotnie stracony. Wszelkie dalsze starania i zabiegi już nic nie dadzą. Zamiast tego niech pani pomyśli raczej o zajęciu się losem 18 tys. niewidomych w Królestwie Polskim, o których do tej pory nikt się nie zatroszczył" - usłyszała młoda dziewczyna od lekarza przed kolejną operacją. Wtedy też podjęła decyzję o tym, że musi pomóc osobom niewidomym.
Młoda, dobrze wykształcona Róża ruszyła w podróż po Europie. Uczy się alfabetu Braille’a, zapoznaje z najnowszymi osiągnięciami nauki o niewidomych. Po śmierci ojca w 1909 r. zyskała samodzielność finansową i zdecydowała się cały swój majątek przeznaczyć na pomoc niewidomym.
W 1911 roku zakłada Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi. Dzięki staraniom instytucji powstała w Warszawie: ochronka, szkoła powszechna, warsztaty, biblioteka brajlowska oraz tzw. patronat, obejmujący na terenie miasta dorosłych niewidomych i ich rodziny.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Już po wybuchu I wojny światowej w 1915 odwiedziła swojego brata na Wołyniu. Przez działania wojenne nie mogła wrócić do Warszawy i zdecydowała się zostać w Żytomierzu. W 1917 roku Róża Czacka przyjmuje habit franciszkański i składa śluby wieczyste w III Zakonie św. Franciszka.
W maju 1918 roku wraca do Warszawy jako siostra Elżbieta. Po uzyskaniu koniecznych pozwoleń przyjmuje kandydatki do nowego zgromadzenia, które od 1 grudnia 1918 roku zaczyna istnieć jako Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża. Charyzmatem wspólnoty jest opieka nad niewidomymi. Pierwszym opiekunem duchowym Zgromadzenia i całego Dzieła został ksiądz Władysław Korniłowicz.
Matka Elżbieta w 1922 roku otrzymała kilka morg ziemi w Laskach - tam też powstał zakład dla niewidomych, gdzie przeniesiono założoną wcześniej szkołę i warsztaty prowadzone dla niewidzących. Tam też powstał dom macierzysty Zgromadzenia.
Laski do wybuchu II wojny światowej prowadzone były przez Matkę Elżbietę. Wtedy też stały się miejscem, gdzie niewidomi zyskiwali wykształcenie podstawowe i zawodowe, które pozwalało im na samodzielne życie, dzięki niezależności finansowej.
Powojenne lata były dla Lasek bardzo trudne - komunistyczne władze próbowały zlikwidować Laski i przekształcić je w placówkę dla niewidomych dzieci z upośledzeniem umysłowym. Ostatecznie jednak komunistom się to nie udało.
Już w grudniu 1948 r. matka Czacka przeszła pierwszy wylew. Miała świadomość pogarszającego się stanu zdrowia. W listopadzie 1949 r. Prymas Wyszyński mianował nową przełożoną generalną m. Benedyktę Woyczyńską. Matka Czacka poinformowała o rezygnacji z funkcji przełożonej w liście zatytułowanym "Do moich dzieci małych i dużych".
Ostatnie 10 lat życia matki Elżbiety, to czas ciężkiej choroby i cierpienia. Zmarła 15 maja 1961 r. 19 maja podczas uroczystego pogrzebu homilię wygłosił Prymas Stefan Wyszyński rozpoczynając ją od słów "Przedziwny jest Bóg w świętych swoich!".
Proces beatyfikacyjny rozpoczęto w grudniu 1987 r. i wraz z procesem ks. Korniłowicza zakończył się na etapie diecezjalnym w 1995 r. Dekret o heroiczności cnót matki Czackiej wydany został w 2017 r. W październiku 2020 r. zatwierdzony został przez Ojca Świętego cud za jej wstawiennictwem.
Cud wydarzył się w 2010 r. i związany był z ciężkim wypadkiem 10-letniej wówczas dziewczynki. Urazy głowy dziecka były tak duże, iż lekarze spodziewali się, że jeśli nie umrze, pozostanie w stanie wegetatywnym lub będzie miało poważne uszkodzenia, m.in. wzroku i słuchu. W intencji dziewczynki modliło się całe Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża - za wstawiennictwem matki Czackiej. Już 13 września nastąpił przełom i dziewczynka zaczęła szybko odzyskiwać wszystkie władze. Dziś jest całkowicie zdrowa, choć na zdjęciach rentgenowskich widać ślady wypadku, które mogłyby wskazywać na trwałe uszkodzenia i niesprawność.
Uznany cud otworzył drogę do beatyfikacji matki Elżbiety Róży Czackiej.