Agencja Bloomberg, powołując się na źródła w rosyjskich władzach, przekazała, że prezydent Władimir Putin przygotowuje się do nowej ofensywy, która może zacząć się już w lutym lub marcu - i to pomimo dużych strat sił rosyjskich. W dłuższej perspektywie Rosja ma przygotowywać się na długotrwały konflikt.
"Kreml chce pokazać, że jego wojska mogą odzyskać inicjatywę po tym, jak przez miesiące tracił przewagę, by skłonić Kijów i jego sojuszników do zgody na jakiś rodzaj rozejmu, dającego Rosji kontrolę nad już okupowanymi terytoriami Ukrainy" - pisze Bloomberg na podstawie zaznajomionych ze sprawą źródeł, w tym urzędników i doradców.
Agencja zaznacza, że niemal rok po rozpoczęciu prowadzonej na pełną skalę wojny, którą "miała trwać tygodnie", Putin szykuje się do nowego uderzenia, jednocześnie przygotowując Rosję do długotrwałego konfliktu z USA i ich sojusznikami.
"Po tym, jak jego wojska utraciły już ponad połowę swoich początkowych zdobyczy w Ukrainie, nawet Putin nie może zaprzeczyć słabości rosyjskiej armii, którą przez lata umacniał" - pisze Bloomberg. Dodaje, że te porażki wymusiły na Kremlu bardziej realistyczną postawę, a rządzący Rosją zdają sobie sprawę, że w tych okolicznościach nawet "utrzymanie obecnej linii frontu już będzie osiągnięciem".
"Jednak Putin jest przekonany, że z liczniejszą armią i przy gotowości do akceptowania strat - które już osiągnęły dziesiątki tysięcy i są większe niż w jakimkolwiek konflikcie od czasów II wojny światowej - pozwolą Rosji zwyciężyć pomimo dotychczasowych porażek" - przekonują rozmówcy agencji.
Według "osób zbliżonych do Kremla" nowa ofensywa może rozpocząć się w lutym lub marcu. "To potwierdza ostrzeżenia Ukrainy i sojuszników, że nowy rosyjski atak może nastąpić, zanim na Ukrainę trafią nowe dostawy czołgów od USA i UE" - zaznaczono.
Prawdopodobnym celem nowej rosyjskiej ofensywy - jak przekazał amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) - jest obwód ługański, na co wskazuje przerzucanie do niego rosyjskich wojsk.
Ośrodek dodaje, że Rosjanie mogą również atakować okolice Wuhłedaru w obwodzie donieckim. ISW powtarza też swoją wcześniejszą ocenę o małym prawdopodobieństwie ataku sił rosyjskich z terytorium Białorusi.
Putin postrzega wojnę w Ukrainie jako "egzystencjalny" konflikt z USA i Zachodem i nie widzi innej możliwości, niż w niej zwyciężyć - pisze Bloomberg na podstawie rozmów ze swoimi źródłami.
Nowa fala mobilizacji w Rosji może mieć miejsce wiosną. Gospodarka i społeczeństwo kraju są w coraz większym stopniu podporządkowywane potrzebom wojska, Putin ma też długoterminowe plany wzmocnienia armii - dodaje agencja.
Bloomberg podkreśla, że również Zachód obawia się o przeciągnięcie wojny na kolejne lata. Zachodnie wywiady kwestionują, czy Rosja ma wystarczające siły, by przeprowadzić poważną ofensywę. Politycy i eksperci obawiają się, że konflikt może przerodzić się w długotrwałą wojnę pozycyjną na wyniszczenie, przypominającą I wojnę światową. Taki scenariusz byłby po myśli Rosji, która ma większa populację i przemysł zbrojeniowy - ocenia agencja.