Rosyjskie władze są zaniepokojone długoterminowymi skutkami powrotu rosyjskich weteranów z wojny na Ukrainie. Tak twierdzi w swoim raporcie Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Obawy mają dotyczyć kwestii społecznych i politycznych.

REKLAMA

ISW cytuje niezależny rosyjski portal Meduza, który donosił, że Siergiej Kirijenko, zastępca szefa administracji Władimira Putina, oświadczył podczas lipcowego spotkania na Kremlu, że rosyjscy weterani wojenni "słabo dostosowują się do życia cywilnego po powrocie z Ukrainy" oraz że wielu rekrutów skazańców po powrocie popełnia brutalne przestępstwa.

Meduza powołuje się na człowieka uczestniczącego w spotkaniu, który przekazał, że Kirijenko dał jasno do zrozumienia, że z wojny na Ukrainie powróci "całkiem sporo" weteranów i że wzrost popełnianej przez nich przestępczości może wywołać w przyszłości niezadowolenie, strach lub agresję wobec tej kategorii obywateli.

Zastępca szefa administracji Putina miał zwrócić uwagę, że powrót weteranów z Ukrainy będzie zupełnie inny niż powroty po wojnie radziecko-afgańskiej czy II wojnie światowej, ponieważ Związek Radziecki poniósł mniej strat w Afganistanie, a także dlatego, że społeczeństwo radzieckie było szerzej zmobilizowane i dotknięte przez II wojnę światową niż wojnę na Ukrainie.

Źródło portalu ujawniło, że Kirijenko scharakteryzował społeczeństwo rosyjskie jako "oglądające wojnę na Ukrainie jedynie w telewizji" i nieprzygotowane na "zrozumienie i zaakceptowanie" weteranów. "Rosyjscy urzędnicy wyrażają obawę, że powracający weterani utworzą gangi przestępcze, jeśli rozczarują się po powrocie z frontu" - zaznaczyła Meduza.

"Program 'Czas bohaterów' nie pomoże"

Podczas spotkania na Kremlu nie przedstawiono żadnych konkretnych rozwiązań mogących złagodzić spodziewane problemy wynikające z rozpoczętej przez Rosję wojny - dodano. "Kreml prawdopodobnie w niewielkim stopniu wziął pod uwagę długoterminowe konsekwencje społeczne rozpętanej przez siebie wojny" - podsumował ISW.

Instytut wspomina też o programie "Czas bohaterów" ogłoszonym pod koniec lutego przez Władimira Putina. W zamyśle Kremla ma to być program mentorski mający na celu przygotowanie odpowiednich weteranów tzw. "specjalnej operacji wojskowej" do przyszłych ról przywódczych. Jak pisze portal Kyiv Post, Putin powiedział, że owi weterani to "prawdziwa elita kraju", która w przyszłości powinna "kierować regionami, przedsiębiorstwami i największymi projektami publicznymi". ISW cytuje portal Meduza, który zauważa, że program "Czas bohaterów" przyjmuje jedynie około 100 funkcjonariuszy na semestr i nie jest w stanie zapewnić wsparcia szerszej grupie rosyjskich weteranów.

Jak podaje Kyiv Post, Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zidentyfikowała jednego z "kursantów" jako Nursułtana Musagalejewa - oficera sił powietrzno-desantowych współodpowiedzialnego za masakrę cywilów w Buczy.