Kolejny dzień, kolejne ataki na rosyjskie rafinerie. Tym razem celem dronów były zakłady w miastach Syzrań i Nowokujbyszewsk w obwodzie samarskim. Zaatakowane zostały trzy rafinerie, doszło do pożarów.
Telegramowy kanał Baza poinformował, że do ataku drona na rafinerię w mieście Syzrań doszło o godz. 6:00 czasu lokalnego (godz. 3:00 czas lokalnego).
W efekcie uderzenia wybuchł pożar, który objął powierzchnię 500 metrów kwadratowych.
- . . , , , , 2022 . pic.twitter.com/8HNgkd91zW
romanpopkov1March 16, 2024
Władze miejskie w Syzraniu potwierdziły informację o pożarze. Jak podkreślono, nikt nie został poszkodowany, a pracowników ewakuowano.
Do sprawy odniósł się również gubernator obwodu samarskiego Dimitrij Azarow. Przekazał on, cytowany przez rosyjską agencję Interfax, że zapaliła się jednostka przetwarzająca produkty naftowe.
Gooooood morning Syzran! pic.twitter.com/qahH5mMT4l
sternenkoMarch 16, 2024
Dmitrij Azarow poinformował też o próbie ataku dronem na rafinerię w Nowokujbyszewsku, który - jego zdaniem - został powstrzymany.
Inne informacja przekazała "Baza". Zdaniem tego telegramowego kanału, we wspomnianej rafinerii również doszło do pożaru, który jednak szybko ugaszono. Nie ma doniesień o poszkodowanych.
Fire at a refinery in Syzran, Samara region, Russia https://t.co/sRl1I5O7MN pic.twitter.com/Mai2xYSRPk
LiveuamapMarch 16, 2024
"Wszystkim służbom (...) powierzono zadanie priorytetowego zwrócenia uwagi na ochronę obiektów w regionie" - oświadczył gubernator obwodu samarskiego.
Według kanałów na Telegramie, oba zakłady należą do koncernu Rosnieft.
Oba wspomniane zakłady znajdują się ponad tysiąc kilometrów od granicy z Ukrainą, co świadczy o tym, że Kijów nabył zdolność skutecznego rażenia celów strategicznych głęboko na terytorium Rosji.
Od początku 2024 roku Ukraińcy przeprowadzili szereg udanych ataków na obiekty infrastruktury energetycznej w całej Rosji. Mowa o kilkunastu zakładach naftowo-gazowych, w tym rafineriach, składach ropy i terminalach gazowych w obwodach: briańskim, jarosławskim, kałuskim, kurskim, leningradzkim, rostowskim, samarskim i wołogodzkim, a także w Kraju Krasnodarskim i Petersburgu.
W ostatnich dniach Kijów przyznał się do zaatakowania bezzałogowcami m.in. Zakładów Produktów Naftowych w Nowoszachtyńsku w obwodzie rostowskim. Wcześniej informowano o atakach bezzałogowców na obiekty ważne dla rosyjskiej branży zbrojeniowej - Michajłowski Kombinat Wydobywczo-Przetwórczy w Żeleznogorsku w obwodzie kurskim oraz zakłady metalurgiczne koncernu Siewierstal w Czerepowcu w obwodzie wołogodzkim.
Do sprawy odniósł się również szef operacyjny Dowództwa Estońskich Sił Obronnych płk Tarmo Kundla, który przekonuje, że "Ukraina może już uderzać w cele Rosji aż do rzeki Wołga". Wojskowy wyjaśnił ponadto, że "ukraińskie ataki na infrastrukturę krytyczną Rosji nasiliły się w związku z trwającymi w tym kraju wyborami prezydenckimi".
Analitycy przekonują, że ukraińska kampania wymierzona w obiekty infrastruktury energetycznej ma na celu osłabienie rosyjskiej machiny wojennej, a jednocześnie zadanie bolesnego ciosu gospodarce Kremla. Wykorzystując drony dalekiego zasięgu do ataków na zakłady energetyczne w całej Rosji, Ukraina stara się zakłócić logistykę i ograniczyć możliwości walczącej w Ukrainie armii Władimira Putina.
Wydaje się, że ataki na rosyjskie rafinerie przynoszą wymierne skutki. Jak informowaliśmy pod koniec lutego, rosyjski rząd podjął decyzję o wprowadzeniu tymczasowego, obowiązującego przez pół roku, zakazu eksportu benzyny. Choć oficjalnie mówi się o rosnącym zapotrzebowaniu krajowym, to innego zdania są niezależne media - przekonują one, że władze podjęły środki nadzwyczajne ze względu na ukraińskie ataki dronów na rosyjskie rafinerie.
Rosyjskie Ministerstwo Energii przekazało, że eksport benzyny spadł w styczniu o 37 proc., a sprzedaż oleju napędowego - o 23 proc. Ministerstwo podało, że spadek eksportu wynikł z "nieplanowanych napraw" w rafineriach oraz konieczności zaopatrzenia rynku krajowego.
"Nieplanowane naprawy" to nic innego jak naprawy o ukraińskich atakach dronów. Zawieszenie działalności przez kilka dużych zakładów w różnych regionach Rosji od początku 2024 roku było jedną z przyczyn wzrostu cen paliwa w kraju ze stolicą w Moskwie.