Do Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu Federacji Rosyjskiej, wpłynął projekt ustawy upraszczającej procedurę uznawania zaginionych żołnierzy za zmarłych w przypadku ich udziału w działaniach wojennych. Informację przekazał lider rządzącej Rosją partii Jedna Rosja Andriej Turczak, jeden z autorów projektu.
Zgodnie z dokumentem, który trafił do Dumy Państwowej, do uznania żołnierza za zmarłego wystarczy oświadczenie dowódcy, który widział jego śmierć.
Jeżeli nie ma świadków, to nie później niż sześć miesięcy po domniemanej śmierci osoby uznaje się ją za zaginioną. Natychmiast po otrzymaniu tego statusu członkowie rodziny będą mogli doprowadzić do uznania żołnierza za zmarłego na drodze sądowej.
Andriej Turczak powiedział, że przepisy nowej ustawy zostaną rozszerzone na wszystkie przypadki po 24 lutego 2022 roku, które miały miejsce w strefie walk w Ukrainie lub rosyjskich regionach przygranicznych.
Teraz, aby uznać za zmarłego żołnierza, który zaginął "w związku z działaniami wojennymi", trzeba odczekać dwa lata od ich zakończenia.
Są jednak wyjątki. Zgodnie z obowiązującymi w Rosji przepisami szybciej za zmarłych można uznać jedynie osoby, które zaginęły w okolicznościach "dających podstawy do przypuszczeń, że straciły życie w wyniku określonego zdarzenia". Na tej podstawie w listopadzie ubiegłego roku sąd w Sewastopolu na okupowanym Krymie uznał za zmarłych 17 marynarzy z zatopionego krążownika Moskwa.
Rodziny żołnierzy, którzy zginęli w Ukrainie, mają prawo do jednorazowego wielomilionowego odszkodowania, a następnie regularnych płatności (kwoty i warunki mogą się różnić w zależności od regionu). Krewni osób zaginionych nie są uprawnieni do świadczeń pieniężnych.