Pozostawienie przez Romana Abramowicza londyńskiej Chelsea Londyn krótko przed zaaplikowaniem przez Wielką Brytanię sankcji na przyjaciela Władimira Putina nie zakończyło dużych projektów rosyjskich oligarchów w europejskich ligach piłkarskich.
Część z nich właśnie rozstaje się z nimi, a inni szukają nowych kierunków inwestowania, wśród których jest m.in. Turcja. Media w Hiszpanii i Portugalii, której obywatelem od 2021 r. jest Abramowicz, wskazują, że rosyjscy biznesmeni z otoczenia Putina nie szczędzili w ostatnich latach środków na rozwijanie klubów na terenie Unii Europejskiej.
Lizboński dziennik "Publico", który jako pierwszy odkrył, że Abramowicz wszedł w posiadanie portugalskiego paszportu, przypomina, że rosyjski miliarder zdobywał z londyńską drużyną trofea na długo przed brexitem, doprowadzając Chelsea do największych w jej historii osiągnięć. Przypomina, że za przejęcie w 2003 r. tego klubu zapłacił 170 mln euro.
"Publico" odnotowuje, że ogłoszone w sobotę przez Turcję "otwarcie" na rosyjskich oligarchów może doprowadzić ligę piłkarską tego kraju do świetności. Pierwszą przesłanką jest sprowadzenie przez Abramowicza swoich jachtów do tego kraju oraz ujawniony przez lokalne media plan inwestowania w klub Goeztepe FC.
Poza Abramowiczem sankcjami objęty został również Aliszer Usmanow, który do 2018 r. inwestował m.in. w Arsenal Londyn. Na razie nie wiadomo gdzie zainwestuje po tym, jak w marcu trzy jego spółki, które finansowały Everton FC, zostały objęte sankcjami.
Madrycki dziennik "La Razon" zauważa, że lista powiązanych z Putinem rosyjskich oligarchów jest duża, podobnie, jak inwestycje dokonane przez nich w ostatnich latach. Wskazuje, że w lidze angielskiej 1 mld euro zainwestował w 2011 r. w zakup udziałów w angielskim klubie A.F.C. Bournemouth Maksym Demin, który od wielu lat związany jest z branżą petrochemiczną.
Inną ważną figurą w piłkarskim świecie jest rosyjski oligarcha Dmitrij Rybołowlew, który przejmując blisko 70 proc. udziałów francuskiego AS Monaco w 2011 r. miał, jak twierdzi "La Razon", wydać w ciągu pierwszych czterech lat około 220 mln euro.
Również w lidze holenderskiej nie brakowało w ostatnich latach działań podejmowanych przez rosyjskich oligarchów. Przykładem jest nabyty w 2013 r. przez powiązanego z Kremlem przedsiębiorcę Aleksandra Tsjigirinskiego klub SVB Vitesse z Arnhem. Pięć lat później przeszedł on w ręce innego miliardera z Rosji - Walerija Ojfa.
Powiązany z Abramowiczem Ojf, również aktywnie działający w branży wydobywczej i energetycznej, w przeszłości m.in. w Rosniefcie i Gazpromie, ogłosił w marcu, krótko po rosyjskiej inwazji na Ukrainę i sankcjach Zachodu, że wystawia na sprzedaż swoje udziały w holenderskim klubie.
"La Razon" odnotowuje również obecność rosyjskiej oligarchii w lidze włoskiej. Osoba powiązaną z Kremlem, która zainwestowała tam w ostatnich miesiącach to Aleksander Knaster. W styczniu br. za 12 mln euro wszedł on w posiadanie 75 proc. akcji występującego w Serie B klubu Pisa SC.