„Rosjanie zostawiali ładunki wybuchowe w budynkach, gdzie mieszkali, nawet w pralkach” – oświadczył w niedzielę minister spraw wewnętrznych Ukrainy Denys Monastyrski w telewizji.
Monastyrski poinformował, że ładunki wybuchowe znajdowano w wykorzystywanych przez żołnierzy rosyjskich mieszkaniach obrońców praw człowieka, żołnierzy i pracowników służb ratunkowych. O tym, kto jest właścicielem mieszkania, dowiadywali się, gdy je okradali.
Monastyrski podkreślił, że żołnierze rosyjscy zostawiali ładunki wybuchowe także w samochodach. Jak poinformował, jeden człowiek zginął, otwierając bagażnik swojego samochodu.
W komunikatach ukraińskie władze ostrzegają mieszkańców wyzwolonych miejscowości przed zbyt szybkim powrotem do swoich domów. W wielu miejscach trwa rozminowywanie.
Tylko w obwodzie kijowskim według danych z 8 kwietnia rozminowano 127 ha terenów pod Kijowem, 292 obiekty, 70 km dróg. Zabezpieczono prawie 9400 przedmiotów wybuchowych.
Do prac zaangażowano 17 grup złożonych z 87 specjalistów i 31 jednostek sprzętu z całego kraju - powiedział Pawluk.
Pirotechnicy pracują od rana do wieczora, by możliwie jak najszybciej zabezpieczyć miejscowości i drogi.
Rosyjska inwazja na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego 2022 roku.