Rosjanie zniszczyli most przez rzekę Desna na trasie wiodącej z Czernihowa do Kijowa. Po ostrzale zawaliło się jedno z przęseł - informuje strona ukraińska. Czernihów - miasto na północy Ukrainy - będzie teraz jednym z najgorętszych punktów na wojennej mapie kraju - twierdzi ukraiński wiceminister spraw wewnętrznych Anton Gieraszczenko.
Z kolei szef miejscowej administracji Viaczesław Czaus, który informował o zniszczeniach, zaznaczył, że przez most z Czernihowa wydostawali się uchodźcy. Z kolei do miasta dostarczana była pomoc humanitarna.
Tak wyglda dokadnie 30 stycznia. @RMF24pl pic.twitter.com/A1fcvNlRgG
MateuszChlystun23 marca 2022
, ' . pic.twitter.com/RpVFM142Vc
HromadskeUA23 marca 2022
In #Chernihiv, #Russian occupiers bombed the bridge over the Desna River that connected the city to #Kyiv.Previously, humanitarian aid and the evacuation of civilians had been carried out over it. pic.twitter.com/HLhhJskr99
nexta_tv23 marca 2022
Ukraiński wiceminister spraw wewnętrznych Anton Gieraszczenko opowiadał o tym, że Czernihów jest otoczony przez Rosjan. Po zniszczeniu mostu na trasie do Kijowa, został odcięty od głównej drogi zaopatrzenia, również w pomoc humanitarną.
Według Gieraszczenki w okolice Czernihowa Rosjanie ściągają ciężką artylerię. "Myślę, że Putin wymaga sukcesów w tej sprawie, żeby pokazać, że ma jakieś zwycięstwo" - podkreśla ukraiński polityk.
Rosjanie od kilku dni ostrzeliwują Czernihów prawie bez przerwy. Miejscowe władze obawiają się katastrofy humanitarnej.
Na terytorium Rosji trwa ukryta mobilizacja w celu uzupełnienia strat w oddziałach walczących na Ukrainie - poinformował w środę sztab generalny ukraińskiego wojska.
"Na terytorium Federacji Rosyjskiej trwa ukryta mobilizacja w celu uzupełnienia strat kadrowych zgrupowania oddziałów okupacyjnych operujących w wojnie na terytorium Ukrainy. Komisariaty wojskowe próbują przyciągnąć byłych żołnierzy do służby i podpisać odpowiednie umowy, preferowane są osoby, które mają już doświadczenie bojowe" - czytamy w komunikacie.
Rosyjscy najeźdźcy wciąż zabijają cywilów w obwodzie donieckim na południowym wschodzie Ukrainy. We wtorek zginęły trzy osoby, w tym 14-letni chłopak - przekazał szef władz obwodowych Pawło Kyryłenko, cytowany w środę przez agencję Ukrinform.
We wpisie na Telegramie Kyryłenko podkreślił, że obecnie nie da się ustalić dokładnej liczby ofiar w oblężonym przez siły rosyjskie Mariupolu oraz w Wołnowasze.
Kyryłenko opublikował infografikę z danymi na temat zabitych i rannych cywilów w obwodzie donieckim, nie uwzględniając Mariupola i Wołnowachy. Wynika z niej, że od początku rosyjskiej inwazji w regionie zginęło 118 osób, a 483 odniosły obrażenia.