Na wyzwolonych spod rosyjskiej okupacji terenach Ukraińcy odnajdują katownie. Jedna z nich była w siedzibie policji w Iziumie. Znaleziono tam m.in. kable do rażenia prądem – poinformowały władze obwodu charkowskiego i policja.
"Ludzie byli przetrzymywani w ciemnych piwnicach od kilku tygodni do kilu miesięcy, czasami nawet nie wiedząc, czego chcą od nich okupanci" - powiadomił na Facebooku szef wydziału śledczego policji w obwodzie charkowskim Serhij Bołwinow.
W siedzibie policji w Iziumie Rosjanie, jak powiedział, mieli bazę. Było tam więzienie i pomieszczenie, w którym torturowano więźniów.
"Śledczy znaleźli już dziennik z nazwiskami zatrzymanych, a także narzędzia tortur - kable elektryczne. Badane są również wszystkie cele - pobierane są próby DNA i odciski palców" - dodał Bołwinow.
Ołeh Syniehubow, szef władz obwodu charkowskiego, przekazał z kolei, że w miejscowości Striłecza katownia mieściła się w budynku dworca. Tam również miała siedzibę "policja" okupacyjna.
Znaleźliśmy tam narzędzia tortur do rażenia prądem - powiedział Syniehubow, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
W Iziumie ekshumowano już ciała 146 osób, głównie cywilów ze skupiska grobów odnalezionego w mieście po jego wyzwoleniu - poinformował Syniehubow. Wśród ekshumowanych jest dwoje dzieci.
Część zwłok nosi ślady nienaturalnej śmierci, są ciała ze związanymi rękami i śladami tortur - przekazał na Telegramie.
Jak dodał, w grobach są ciała z obrażeniami od wybuchów, odłamków, ranami kłutymi i ciętymi.
Wszystkie ciała są wysyłane na dodatkową ekspertyzę w celu ostatecznego potwierdzenia przyczyn śmierci - napisał Syniehubow.
O odnalezieniu w lesie pod Iziumem co najmniej 445 grobów ofiar rosyjskiej okupacji poinformowały ukraińskie władze po wyzwoleniu miasta.
Niektóre groby, jak podawano, były podpisane, większość była tylko ponumerowana. Odnaleziono również zbiorowy grób 17 ukraińskich żołnierzy. Ekshumacja jest prowadzona w celu ustalenia przyczyn śmierci wszystkich zmarłych. Część z nich ma ślady tortur, są ciała ze związanymi rękami.
Prokuratura powiadomiła wcześniej, że na miejscu prace prowadzi 10 grup, złożonych ze śledczych i prokuratorów.
Według ukraińskich władz liczba ofiar rosyjskich zbrodni w Iziumie może okazać się większa niż w Buczy i innych podkijowskich miejscowościach, które były dotąd najstraszniejszym symbolem zbrodni wojennych agresora na Ukrainie. Chodzi o te zbrodnie, które udało się potwierdzić po wyzwoleniu terytoriów. Wciąż niemożliwa do ustalenia jest liczba ofiar m.in. z nadal znajdujących się pod okupacją Mariupola czy Wołnowachy.
Wyzwolony w ramach ukraińskiej kontrofensywy Izium znajdował się pod rosyjską okupacją od początku kwietnia. 11 września do miasta wkroczyli ukraińscy żołnierze. Siły rosyjskie wycofały się z tego regionu pod naporem ukraińskiej ofensywy.
Mer Iziumu powiedział w niedzielę, że ekshumacja ciał z grobów pod Iziumem zajmie jeszcze około dwóch tygodni.