W całej Rosji odbędą się ćwiczenia na wypadek wojny nuklearnej. 3 października, po raz pierwszy w historii kraju, zorganizowane zostanie jednolite szkolenie zespołów obrony cywilnej ze wszystkich regionów - pisze telegramowy kanał "Baza", powołując się na dekret szefowej Rospotrebnadzor Anny Popowej.
W dekrecie Rospotrebnadzor, agencji odpowiedzialnej za nadzór nad ochroną praw konsumentów i dobrobytu ludzi w Rosji, wskazano, że w kontekście "osłabienia powszechnie przyjętych norm i zasad prawa międzynarodowego" rośnie ryzyko wybuchu konfliktów zbrojnych z udziałem mocarstw nuklearnych, w tym w pobliżu granic Rosji.
W scenariuszu ćwiczeń przyjęto, że w Rosji zakończyła się powszechna mobilizacja, w wielu regionach wprowadzono stan wojenny, a w niektórych mogą powstać strefy skażenia radioaktywnego. Ponadto całkowicie zniszczono urządzenia podtrzymujące życie i 70 proc. budynków mieszkalnych.
W ćwiczeniach mają wziąć udział wszyscy najważniejsi ludzie w Rosji - od szefów obrony cywilnej po prezesów państwowych firm. Wyłączone z ćwiczeń są jedynie władze samozwańczych Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej oraz zaanektowanych części obwodów zaporoskiego i chersońskiego.
Telegramowy kanał "Baza" podał, że podobne ćwiczenia w Rosji odbywały się już wcześniej, ale w różnych regionach i w różne dni. Tym razem szkolenie zostanie zorganizowane w całym kraju.
Ponadto, jak przekazały źródła "Bazy", scenariusze poprzednich ćwiczeń nie zakładały powszechnej mobilizacji. Argumentowano to tym, że "scenariusze się zmieniają i są dopasowywane do współczesnych realiów".
Portal dziennika "The Moscow Times" poinformował, że - zdaniem ekspertów z amerykańskiego think tanku RAND, który dla władz USA prowadzi badania nad kwestiami bezpieczeństwa narodowego - kontrola prezydenta Władimira Putina nad sytuacją w Rosji staje się coraz bardziej "krucha", dlatego może on zdecydować się na użycie broni nuklearnej w celu szybkiego zakończenia wojny w Ukrainie.
Analitycy twierdzą, że "eskalacja nuklearna" byłaby "najbardziej atrakcyjną opcją" dla rosyjskiego prezydenta, gdyby poczuł, że jego władza jest zagrożona.
W październiku 2022 roku Putin zapewnił, że taktyczny atak nuklearny na Ukrainę nie ma "znaczenia ani politycznego, ani militarnego". Źródła na Kremlu informowały wówczas brytyjski dziennik "Financial Times", że sam prezydent doszedł do takiego wniosku po symulacji ataku nuklearnego. Pokazała ona, że uderzenie zamieniłoby zajęte terytorium Ukrainy w "napromieniowane pustkowie".
Rok temu Amerykanie ostrzegali Rosjan, w tym poprzez zamknięte kanały, o "katastrofalnych" konsekwencjach użycia broni nuklearnej. Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan zapewniał wówczas, że Stany Zjednoczone udzielą "stosownej odpowiedzi".