Rosja zażąda, by NATO odstąpiło od tajnego porozumienia w sprawie obrony Litwy, Łotwy i Estonii przed atakiem militarnym - oświadczył rosyjski ambasador przy Sojuszu Dmitrij Rogozin. Plan ujrzał światło dzienne dzięki ujawnieniu przez portal WikiLeaks depesz amerykańskiej dyplomacji. Moskwa traktuje go jako wymierzony przeciwko niej.
Agencja Associated Press odnotowała, że w opublikowanej przez WikiLeaks depeszy Departament Stanu USA instruował ambasady amerykańskie, by plan NATO utrzymywać w tajemnicy, ponieważ publiczna dyskusja na temat planowania na różne ewentualności prawdopodobnie doprowadziłaby do niepotrzebnego wzrostu napięć między NATO a Rosją.
AP przypomniała również, że podczas listopadowego posiedzenia Rady NATO-Rosja w Lizbonie, w którym uczestniczył m.in. rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew, sekretarz generalny Sojuszu Anders Fogh Rasmussen podkreślał, iż NATO i Rosja nie stanowią dla siebie nawzajem zagrożenia. Oczekuję, że moi koledzy z Rady NATO-Rosja potwierdzą, iż Lizbona wszystko odmieniła - podkreślił Rogozin.
Opublikowane przez WikiLeaks plany NATO w sprawie sojuszniczej obrony Polski i państw nadbałtyckich, którą miałoby realizować dziewięć dywizji, wystawionych przez USA, Wielką Brytanię, Niemcy i Polskę, omówił m.in. brytyjski dziennik "Guardian". Według źródeł, na które powołuje się ta gazeta, pierwsze ćwiczenia NATO w ramach tego planu - oznaczonego kryptonimem "Eagle Guardian" - miałyby się odbyć na Bałtyku w przyszłym roku.