Rooney Mara, nominowana do Oscara za role w filmach "Carol" raz "Dziewczyna z tatuażem" ma zagrać Audrey Hepburn w filmie o gwieździe Złotej Ery Hollywood. W 2022 roku spodziewajmy się też innych filmowych biografii. Tom Holland ma zagrać Freda Astaira, a znana z ostatniego Bonda Ana de Armas wcieli się w postać Marilyn Monroe.

REKLAMA

Według filmowych portali Deadline i Variety Rooney Mara zagra Audrey Hepburn w filmie biograficznym, które planuje Apple Studios. Hepburn była ikoną kina, zagrała w filmach "Rzymskie wakacje", "Śniadanie u Tiffany'ego" i "My Fair Lady". Za rolę księżniczki Anny w tym pierwszym została nagrodzona Oscarem. Była też nominowana do Oscara za role w filmach "Doczekać zmroku", "Śniadanie u Tiffany'ego", "Historia zakonnicy" oraz "Sabrina". Audrey Hepburn występowała z takim aktorami jak Fred Astaire, Humphrey Bogart, Gary Cooper, Cary Grant czy Sean Connery. Zmarła w 1993 roku, miała 64 lata, chorowała na raka. Była nie tylko doskonałą aktorką, ale też ikoną stylu i miała wielki wpływ na modę. Znana była także z międzynarodowej działalności charytatywnej jako ambasador dobrej woli UNICEF. Rooney Mara, najbardziej jest znana z ról w "Dziewczynie z tatuażem" i "Carol", za które zdobyła nominacje do Oscara. Podobno będzie też jednym z producentów filmowej biografii Audrey Hepburn. Film wyreżyseruje Luca Guadagnino, który wcześniej wyreżyserował m.in słynny film "Tamte dni, tamte noce" z 2017 roku.

Filmowe biografie 2022 roku

To nie jedyna filmowa biografia, na którą czekamy w 2022 roku. Tom Holland zamieni strój Spider-Mana na taneczne buty. Wcieli się w postać legendarnego tancerza i aktora w filmie biograficznym przygotowywanym przez studio Sony. W swojej karierze Fred Astaire wystąpił w ponad 30 filmowych musicalach. Przez ponad siedem dekad można go było też oglądać na deskach Broadwayu i West Endu. Jeden z najlepszych współczesnych tancerzy w historii był też częścią popularnego duetu tanecznego, który tworzył wraz z Ginger Rogers.

"Blonde", czyli filmowa biografia Marilyn Monroe

Fani Marilyn Monroe zapewne z niecierpliwością wyczekują premiery filmu "Blonde", który ma pokazać tę legendarną aktorkę z zupełnie innej perspektywy. Nakręcony na podstawie bestsellerowej, nominowanej do nagrody Pulitzera oraz National Book Award książki Joyce Carol Oates obraz opowie o zyciu jednej z najsłynniejszych gwiazd Hollywood. Legendarną aktorką najpierw miała zagrać Naomi Watts, później ogłoszono, że zastąpi ją Jessica Chastain. Finalnie angaż otrzymała Ana de Armas, gwiazda kryminału "Na noże", za rolę w którym otrzymała w zeszłym roku nominację do Złotego Globu oraz z ostatniego Bonda "Nie czas umierać". Kubańska aktorka przyznała w jednym z wywiadów, że wystarczył jej jeden casting, by przekonać reżysera Andrewa Dominika, że to jej powinien powierzyć rolę Marilyn Monroe. Ale już same przygotowania do wcielenia się w tę postać nie były takie łatwe. Nie tylko dlatego, że trwały aż dziewięć miesięcy. W wywiadzie udzielonym "The Sunday Times" de Armas wyznała, że szlifowanie wokalnych umiejętności i doskonalenie akcentu, co miało upodobnić ją do Monroe, wyczerpały ją psychicznie. "Czułam, że mózg mi się usmażył" - ujawniła aktorka. Jak mówiła, studiując biografię Monroe, dostrzegła wiele podobieństw między ówczesnymi zmaganiami kobiet pracujących w branży filmowej oraz problemami, z jakimi borykają się aktorki w dzisiejszych czasach. Filmowa biografia Marylin Monroe powstaje dla platformy Netflix.

W planach są jeszcze filmowe biografie Mike'a Tysona. W mini serialu miałby go zgrać Jamie Foxx. A reżyser James Mangold potwierdził właśnie, że jego biograficzny film o Bobie Dylanie wciąż jest w fazie rozwoju. Główną rolę w "Going Electric" ma zagrać Timothée Chalamet. Bob Dylan będzie i bohaterem filmu i jednocześnie producentem wykonawczym projektu.