"Dzisiejsze posiedzenie Sejmu to czarny dzień dla polskiej demokracji. Zdarzyło się dziś coś zawstydzającego i hańbiącego: większość PiS-owska złamała trójpodział władzy i niezawisłość sądów, złamała ją w porozumieniu z urzędnikami prezydenta" - tak przyjęcie przez Sejm prezydenckich ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa skomentował tuż po głosowaniach lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. Zapowiedział, że jego ugrupowanie będzie oczekiwać od Andrzeja Dudy zawetowania obu ustaw. Co konkretnie się w nich znalazło? Przedstawiamy najważniejsze zapisy!
Ustawa o Sądzie Najwyższym wprowadza możliwość składania do SN skarg nadzwyczajnych na prawomocne wyroki polskich sądów - w tym z ostatnich 20 lat. W SN powstaną dwie nowe izby - Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Dyscyplinarna - z udziałem ławników wybieranych przez Senat. Izba Dyscyplinarna będzie prowadziła postępowania dyscyplinarne wobec sędziów i przedstawicieli innych zawodów prawniczych. Ustawa przewiduje również przechodzenie sędziów Sądu Najwyższego w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia (dzisiaj ta granica to 70 lat), choć z możliwością kontynuowania pracy za zgodą prezydenta.
Andrzej Duda, który jest autorem projektu, za najważniejszy zapis w ustawie uznawał wprowadzenie tzw. skarg nadzwyczajnych na każde prawomocne orzeczenie każdego sądu (także w sprawach niepodlegających kasacji do SN).
Skargę taką można będzie wnieść w ciągu pięciu lat od uprawomocnienia się skarżonego orzeczenia. Przez 3 lata od wejścia ustawy w życie będzie również można wnieść skargi na orzeczenia wydane w ciągu ostatnich 20 lat - a konkretnie takie, które uprawomocniły się po 17 października 1997 roku.
Kiedy można wnieść skargę nadzwyczajna? Jeśli dane orzeczenie narusza zasady albo wolności i prawa człowieka lub obywatela zapisane w konstytucji, kiedy "w sposób rażący" narusza prawo lub gdy jest "oczywista sprzeczność" ustaleń sądu z materiałem dowodowym.
Zgodnie z ustawą, skargę mogliby wnosić m.in.: prokurator generalny, Rzecznik Praw Obywatelskich, prezes Prokuratorii Generalnej RP, rzecznicy praw dziecka i pacjenta, szef Komisji Nadzoru Finansowego, szef UOKiK i Rzecznik Finansowy.
Skargi nie można będzie wnosić od orzeczeń sądów administracyjnych.
Przy badaniu skargi nadzwyczajnej SN mógłby zaskarżone orzeczenie uchylić w całości lub w części.
Obok funkcjonujących obecnie w Sądzie Najwyższym izb: Cywilnej i Karnej oraz - zmodyfikowanej - Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych powstaną dwie nowe izby: Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Dyscyplinarna. W obu obok sędziów orzekać mają ławnicy - po raz pierwszy w historii Sądu Najwyższego. Zlikwidowana będzie Izba Wojskowa, której sprawy przejmie Izba Karna.
Ławników do SN wybierać będzie na czteroletnią kadencję Senat w głosowaniu tajnym. Kandydatów zgłaszać będą stowarzyszenia, organizacje społeczne i zawodowe (z wyłączeniem partii politycznych) oraz obywatele: grupa musi liczyć 100 obywateli.
Za dzień pełnienia obowiązków ławnik będzie dostać nieco ponad 200 złotych.
Tworzona od podstaw Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych - oprócz skarg nadzwyczajnych - ma rozstrzygać m.in. protesty wyborcze i sprawy koncesji wydawanych przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji.
Izba Dyscyplinarna będzie badać w I i II instancji sprawy dyscyplinarne sędziów Sądu Najwyższego i te "dyscyplinarki" sędziów sądów powszechnych i wojskowych, które dotyczyłyby przewinień dyscyplinarnych będących jednocześnie przestępstwem. Izba ma również badać odwołania od uchwał Krajowej Rady Sądownictwa i rozpatrywać odwołania od orzeczeń I instancji sędziowskich sądów dyscyplinarnych i sądów innych zawodów prawniczych.
Co istotne, Izba Dyscyplinarna uzyskała wśród izb Sądu Najwyższego autonomiczny status: ma mieć odrębną kancelarię prezesa SN kierującego jej pracą i odrębny budżet, którego projekt będzie samodzielnie kształtować, a jej sędziowie mają zarabiać o 40 procent więcej niż sędziowie w innych izbach.
Nowa ustawa o Sądzie Najwyższym postanawia również, że w ciągu trzech miesięcy od jej wejścia w życia w stan spoczynku przejdą z mocy prawa ci sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia (w tej grupie jest również I prezes SN prof. Małgorzata Gersdorf) - chyba że prezydent zgodziłby się, na ich wniosek, na pozostanie na stanowisku. Ponadto w ciągu pół roku od wejścia ustawy w życie sędzia SN może sam przejść w stan spoczynku. Automatycznie natomiast w stan ten przejdą sędziowie likwidowanej Izby Wojskowej. Sędzia-kobieta będzie mogła przejść w stan spoczynku po 60. roku życia.
I prezes Sądu Najwyższego jest powoływany - jak głosi nowa ustawa - przez prezydenta na sześcioletnią kadencję spośród pięciu kandydatów wybranych przez Zgromadzenie Ogólne sędziów SN. Ponownie może zostać powołany tylko raz.
"Osoba powołana na stanowisko I prezesa SN może zajmować to stanowisko tylko do czasu przejścia w stan spoczynku, przeniesienia w stan spoczynku albo wygaśnięcia stosunku służbowego sędziego SN" - stanowi ustawa, co według opozycji, ma umożliwić obejście konstytucji i skrócenie kadencji prof. Małgorzaty Gersdorf.
Jeśli doszłoby do konieczności wyboru nowego I prezesa SN lub prezesa SN, do czasu objęcia stanowiska przez wybranego sędziego prezydent powierzyłby kierowanie Sądem Najwyższym lub jego izbą "wskazanemu przez siebie sędziemu SN". Pięciu kandydatów na stanowisko nowego I prezesa SN wskazałoby prezydentowi Zgromadzenie Ogólne "w odnowionym składzie".
Projekt wprowadza nowy, przyspieszony tryb uchylenia immunitetu w przypadku popełnienia przez wszystkich sędziów i prokuratorów "najpoważniejszych przestępstw".
Sąd dyscyplinarny rozpoznawałby wniosek o uchylenie immunitetu w ciągu 14 dni od jego wpłynięcia. Jeśli wniosek dotyczyłby ujętego na gorącym uczynku sprawcy przestępstwa, za które grozi kara od 8 lat więzienia, albo zatrzymanego podczas prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu, sąd dyscyplinarny podejmowałby decyzję w ciągu 24 godzin.
Zgodnie z ustawą, każdy sędzia musi mieć wyłącznie polskie obywatelstwo. Na zrzeczenie się ewentualnego obcego obywatelstwa sędziowie dostaliby pół roku.
To Sejm - a nie, jak dotąd, środowiska sędziowskie - będzie wybierał 15 członków Krajowej Rady Sądownictwa będących sędziami.
Zgodnie z nowymi przepisami, członkowie KRS będący sędziami mają być powoływani przez Sejm na wspólną czteroletnią kadencję.
Każdy klub poselski będzie miał prawo wskazać nie więcej niż 9 sędziowskich kandydatów do KRS. Na ostatecznej liście 15 kandydatów, którą ustalać będzie "właściwa komisja sejmowa", musi znaleźć się co najmniej jeden kandydat każdego klubu.
Sejm głosować będzie na całą listę. Co do zasady do wyboru 15 kandydatów z listy potrzebna będzie większość 3/5 głosów. Jeśli nie uda się takiej większości zebrać, to w kolejnym głosowaniu - nad tą samą listą - do wyboru 15 kandydatów potrzebna byłaby bezwzględna większość głosów (czyli 50 procent plus jeden).
Wspólna czteroletnia kadencja sędziowskich członków KRS ma co do zasady zaczynać się dzień po ich wyborze przez Sejm.
Nowelizacja głosi ponadto, że marszałek Sejmu - nie wcześniej niż na 120 dni i nie później niż na 90 dni przed upływem kadencji członków Rady wybranych spośród sędziów - obwieszcza w "Monitorze Polskim" rozpoczęcie procedury zgłaszania sędziowskich kandydatów na członków Rady. Prawo zgłoszenia kandydata będą mieć: grupa 25 sędziów i grupa co najmniej dwóch tysięcy obywateli.
Jeśli zaś chodzi o kandydatów, którzy mają zastąpić obecnych członków KRS-sędziów, to procedurę ich zgłaszania marszałek Sejmu rozpocznie nie później niż w trzy dni od wejścia noweli w życie, a kandydatów będzie można zgłaszać przez 14 dni od rozpoczęcia procedury.
Mandat obecnych sędziowskich członków KRS będzie trwał do dnia poprzedzającego rozpoczęcie kadencji nowych członków Rady, "nie dłużej jednak niż przez 90 dni od dnia jej wejścia w życie".
Nowe przepisy przewidują wprowadzenie transmisji obrad Krajowej Rady Sądownictwa w internecie, co ma przyczynić się do zwiększenia zaufania obywateli do prac KRS.
(e)