Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju nie pomoże ratownikom medycznym - kierowcom karetek. Niedługo wchodzą w życie przepisy, które policjantów, strażaków czy straż graniczną zwalniają z drogich, kosztujących nawet trzy tysiące złotych szkoleń dla kierowców. W ustawie zapomniano o ratownikach medycznych - alarmują przedstawiciele tego środowiska.
Zapytaliśmy MIR dlaczego w ustawie nie znaleźli się ratownicy medyczni, którzy będą kierowcami karetek pogotowia. To ustawa poselska, ratownicy w trakcie prac nad nią nie upomnieli się o swoje - mówi wiceminister Paweł Olszewski - O ile dobrze pamiętam, nie zgłaszali tego typu postulatów.
Po drugie, funkcjonariusze służb mundurowych uczą się jazdy pojazdem uprzywilejowanym już w trakcie szkolenia przygotowawczego i dlatego nie muszą się doszkalać. W piśmie, które dostaliśmy od ministerstwa można przeczytać, że "zgodnie z poselską nowelizacją ustawy o kierujących pojazdami, funkcjonariusze służb mundurowych, którzy już w toku służby przygotowawczej odbywają szkolenia w zakresie kierowania pojazdami uprzywilejowanymi, zostali zwolnieni z obowiązku odbywania dodatkowego kursu.
W przypadku kierowców karetek, podobnie jak kierowców firm ochroniarskich przewożących wartości pieniężne (którzy są pracownikami firm komercyjnych) wykonywanie przez nich obowiązków związane jest z uzyskaniem szczególnych uprawnień. Szkolenie z doskonalenia techniki jazdy jest jedynym, które muszą odbyć przed rozpoczęciem pracy jako kierowca pojazdu uprzywilejowanego".
Przedstawiciel resortu podkreśla też, że obowiązek przejścia specjalnych szkoleń w ośrodkach wyższego stopnia, który wejdzie w życie po 1 stycznia 2016 dotyczy tylko osób, które dopiero starają się o uprawnienia do kierowania pojazdami uprzywilejowanymi.
Grzegorz Kwolek