Komisja Europejska ma się zaangażować w rozmowy z koncernami farmaceutycznymi ws. następnych dostaw szczepionek przeciwko koronawirusowi. Takie są ustalenia po spotkaniu ministrów zdrowia krajów Unii.
Co najmniej 10 krajów nalega, by renegocjować dostawy szczepionek, które nie są teraz potrzebne i nie zostaną wykorzystane. Tylko w Polsce w magazynach leży 25 mln dawek szczepionek, a mamy zakontraktowane dostawy na przyszły rok.
Pierwsza propozycja to rozłożenie kolejnych dostaw szczepionek na lata - nawet na 10 lat. Przedstawił ją minister zdrowia Adam Niedzielski.
Ale tak, by były to nowe szczepionki dostosowane do nowych wariantów koronawirusa. Realizacja teraz kolejnych dostaw przez producentów nie ma sensu - mówi rzecznik resortu Wojciech Andrusiewicz. Szczepionki jeszcze nie są wyprodukowane, więc można byłoby tę produkcję wstrzymać, ponieważ w tej chwili nie ma takiego zapotrzebowania. Społeczeństwa są wyszczepione dwoma lub trzema dawkami. Na razie na czwartą dawkę jeszcze nie ma zalecenia. Możemy rozmawiać o uelastycznieniu tych umów, bądź o zastąpieniu dostaw szczepionkowych dostawami innych medykamentów - dodaje.
To jest druga propozycja - by zamiast szczepionek - w ramach zawartych kontraktów - producenci, np. Pfizer, dostarczali leki.
Podczas rozmów ministrów zdrowia padła też propozycja, by kolejne tysiące dawek szczepionek - gdy nie są potrzebne - skupował unijny Urząd ds. Reagowania na Stany Zagrożenia Zdrowia.