Ceny towarów i usług były w czerwcu takie same, jak w maju i zaledwie o 0,2 proc. wyższe niż rok temu - podał Główny Urząd Statystyczny. Zdaniem ekspertów rekordowo niska inflacja jest oznaką kłopotów polskiej gospodarki. Ich zdaniem w kolejnych miesiącach wzrost cen będzie jednak szybszy.

REKLAMA

Znikoma inflacja to oznaka zadyszki gospodarczej. Pensje nie rosną, a pracownicy obawiają się o utratę pracy. W efekcie mniej kupują. Niski wzrost cen sprawia też, że rośnie dziura w budżecie państwa. Minister finansów Jacek Rostowski założył, że ceny, a więc i podatki, będą rosły szybciej.

Niska inflacja to z drugiej strony dobra wiadomość dla konsumentów. Oznacza bowiem brak podwyżek cen podstawowych dóbr - żywności i ubrań.

Według ekspertów, w najbliższych miesiącach wzrost cen będzie jednak szybszy. Podobnie uważają analitycy Ministerstwa Gospodarki. Ich zdaniem od lipca inflacja będzie stopniowo wzrastać. W tym miesiącu ma być ona wyższa o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym i o 0,3 prc. w ujęciu rocznym.