"Świat stanowczo - w porozumieniu z USA - odpowie na ewentualny atak nuklearny na Ukrainie, którym straszy Rosja" - mówił w rozmowie z korespondentem RMF FM Pawłem Żuchowskim szef polskiego MSZ Zbigniew Rau.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Nasz dziennikarz pytał Zbigniewa Raua o prawdopodobną odpowiedź NATO na ewentualny rosyjski atak nuklearny na terenie Ukrainy. Szef polskiej dyplomacji zapewnił, że świat stanowczo - w porozumieniu z USA - odpowie na taki atak.
W takiej sytuacji odpowiedź państw NATO byłaby prawdopodobnie taka, jak to przedstawił szef Narodowej Rady Bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych Jake Sullivan. Sprowadzałaby się do odpowiedzi konwencjonalnej na terenie Ukrainy - tłumaczył minister.
Nasz dziennikarz dopytywał, czy to oznaczałoby wkroczenie sił NATO na teren Ukrainy. Czy to Jake Sullivan miał na myśli? Nie można tego wykluczyć, ale też trzeba powiedzieć, że nie byłby to zabieg konieczny, bo można posługiwać się bronią konwencjonalną, choćby lotnictwem, czy odpaleniem odpowiednich rakiet, niekoniecznie z ziemi ukraińskiej - podkreślił szef polskiego MSZ.
Zbigniew Rau krytycznie odniósł się do tweeta Radosława Sikorskiego, w którym zasugerował on, że za atakiem na Nord Stream stoją Amerykanie. Szef polskiego MSZ powiedział, że został on już wykorzystany przez Rosję oraz zaszkodził Polsce. Podkreślił, że "pan minister stanął po niewłaściwej stronie".
Thank you, USA. pic.twitter.com/nALlYQ1Crb
radeksikorski27 wrzenia 2022
Paweł Żuchowski pytał Zbigniewa Raua, czy o sprawę był pytany w czasie spotkań, które właśnie odbywa w Waszyngtonie. Padła dyplomatyczna odpowiedź.
Spotkania dyplomatyczne mają dyplomatyczny charakter, obie strony zachowują się taktowanie - więc ja nie pamiętam takich pytań - odpowiedział Rau. Nie pamięta pan? - dopytywał Paweł Żuchowski. Nie - padła odpowiedź.
Minister Zbigniew Rau dodał, że wypowiedź Sikorskiego zaszkodziła Polsce, bo kwestionuje stanowisko Polski jako wypróbowanego sojusznika Stanów Zjednoczonych i pozostałych państw NATO.
Czas wydawania wiz turystycznych dla Rosjan minął. Polska - zgodnie ze stanowiskiem państw UE - nie będzie przyjmować obywateli tego kraju, którzy uciekają z terenu Federacji Rosyjskiej - mówi w rozmowie z korespondentem RMF FM Pawłem Żuchowskim szef polskiego MSZ Zbigniew Rau. To jest zasada, od której są odstępstwa dwojakie - to kwestie humanitarne lub gdy ktoś wcześniej, publicznie wyrażał swój krytyczny stosunek do reżimu rosyjskiego - szczególnie w kwestii agresji Rosji na Ukrainę, i jest w stanie to udokumentować - tłumaczy minister spraw zagranicznych.
Zbigniew Rau podkreślił, że osoby, które wcześniej publicznie w tej kwestii się nie wypowiadały, a teraz uznały, że chcą opuścić terytorium Federacji Rosyjskiej w obawie przed powołaniem do wojska, nie mogą liczyć na to, że dostaną w Polsce wizę turystyczną.
Paweł Żuchowski w jednym z pytań nawiązał również do propozycji złożonej przez byłego prezydenta Donalda Trumpa. Były przywódca USA zaproponował w środę, że stanie na czele grupy, która miałaby doprowadzić do dyplomatycznego porozumienia z Rosją. Skomentował w ten sposób wybuchy gazociągów Nord Stream, ostrzegając, że mogą one doprowadzić do wojny. Trump wiadomość zamieścił na swoim portalu społecznościowym TRUTH Social.
Zbigniew Rau powiedział, że o tej ofercie dowiaduje się od naszego korespondenta i potrzebuje czasu, by się z tym zapoznać.
Paweł Żuchowski pytał, czy Zbigniew Rau wierzy w możliwości mediacyjne Trumpa. Nie znając kontekstu, nie znając warunków tej propozycji, trudno jest mi się w tej kwestii wypowiedzieć. Jeśli się zapoznam, będę do pana dyspozycji - zapewnił.