"Sama rakieta ma masę startową około 210 ton, z czego sama głowica bojowa to 10 ton. To bardzo duża moc (...) Więc te wstępne zapowiedzi ze strony rosyjskiej, że jest w stanie zmieść Paryż... Tak, sądzę, że jest w stanie o wiele więcej zrobić" - mówi w rozmowie w radiu RMF24 generał Jarosław Kraszewski były szef Wojsk Rakietowych i Artylerii. Przypomnijmy, bomba, która spadła na Hiroszimę - "Little Boy" – ważyła 4,5 tony.

REKLAMA

Michał Zieliński: Rosja przeprowadziła wczoraj test międzykontynentalnej rakiety balistycznej, w terminologii NATO nazwanej "Szatan 2". Władimir Putin ogłosił sukces i zalecił, w związku z tym testem, Zachodowi zastanowienie się... Moim gościem jest generał brygady Jarosław Kraszewski, były szef Wojsk Rakietowych i Artylerii.

Panie generale, ta rakieta przeleciała, o ile dobrze policzyłem, jakieś 6 tysięcy kilometrów w kwadrans... to wychodzi ponad 20 tysięcy kilometrów na godzinę. Putin mówi, że ta rakieta jest nie do zestrzelenia, nie do zneutralizowania. Tak jest rzeczywiście?

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Rakieta "Szatan 2" jest w stanie zmieść Paryż? Kraszewski: Jest w stanie o wiele więcej zrobić

Jarosław Kraszewski: Tego tak naprawdę nie wiemy. Na pewno tego typu rakiety są bardzo szybkie. Natomiast ze względu na czas lotu, systemy rakietowe mają możliwość wykrycia ich i neutralizacji. Przypominam sobie sytuację z irańską rakietą, gdzie w 2007 roku nastąpiła intensyfikacja budowania tarczy antyrakietowej. Stąd też między innymi elementy tarczy antyrakietowej rozmieszczone na terytorium naszego państwa. Mówię tutaj o bazie w Redzikowie. Powiem tak: czy jest do wykrycia? Tego jeszcze nie wiemy. Na pewno stanowi realne zagrożenie.

Są takie testy w Stanach Zjednoczonych, w Izraelu tarczy laserowej. Jak one są zaawansowane? Może to jest odpowiedź na te hipersoniczne rakiety?

Wyniki tych testów są w tej chwili przez obie strony utrzymywane w tajemnicy. Chociażby z prostej przyczyny, żeby potencjalny przeciwnik nie dowiedział się, na jakiej zasadzie one funkcjonują, w jakiej fazie lotu rakiety są w stanie wykryć, przejąć i w konsekwencji zniszczyć.

Natomiast w tej chwili, Amerykanie wspólnie z pozostałymi państwami członkowskimi NATO budują właśnie ten system tarczy antyrakietowej. I w ramach niego - biorąc pod uwagę dość obszerne terytorium całego NATO, czy do Turcji do Stanów Zjednoczonych. A to wymaga czasu.

W tej chwili już są rozmieszczone elementy, które są w stanie takie pociski zneutralizować. Jeżeli chodzi o samo laserowe wykrywanie i neutralizację, to w przypadku rakiety "Szatan 2" - chociaż ja spotkałem już w nomenklaturze natowskiej z nazwą "Szatan 3" - Rosjanie poszli w bardzo krótką fazę boostera, a to znacząco obniża możliwości podczerwieni i laserowego wykrywania, śledzenia i neutralizacji tego typu rakiet.

Co to znaczy "krótka faza boostera"? Proszę wyjaśnić.

Sama rakieta "Szatan 3" ma masę startową około 210 ton, z czego głowica bojowa to 10 ton. Jak sam pan redaktor słyszy, to jest znaczna moc, to bardzo duża moc. Wcześniej w zapowiedzi padło 7,5 mega tony. Przypomnijmy sobie "Little Boya", który spadł na Hiroszimę, miał bodajże 16 kilo ton.

Więc te wstępne zapowiedzi ze strony rosyjskiej, że jest w stanie zmieść Paryż, sądzę, że jest w stanie zrobić o wiele więcej. Faza boostera polega na przyspieszeniu wejścia w górną parabolę lotu. Nie wiemy jeszcze, czy rakieta opuszcza atmosferę ziemską i wykonuje lot poza nią i później ponownie wchodzi w tę atmosferę.

Natomiast wiemy jedno, że może być wyposażona w głowice bojowe i to są głowice, które składają się z kilku pocisków i te mogą być wyposażone w ładunki jądrowe o takiej mocy. Zniszczenie jednej głowicy jądrowej wydaje się być proste natomiast bardzo skomplikowane jest zniszczenie 10 lub 15 głowic, gdzie każda z nich może wykonać uderzenie na zupełnie inny cel.

A w jakiej fazie lotu one się rozszczepiają? Te poszczególne głowice?

Tego jeszcze dokładnie nie wiemy. Na pewno nie rozszczepia się po wejściu w atmosferę, bo sam moment wejścia w atmosferę ziemską jest dość niebezpieczny dla całej konstrukcji rakiety ze względu na temperaturę. Więc ona musi być zabezpieczona. I dopiero po zgłoszeniu wstępnym, po przekroczeniu tej granicy atmosfery ziemskiej już mniej więcej następuje rozszczepienie i każda z tych głowic leci swoim torem.

To już jest bardzo niebezpieczne, bo po pierwsze są to znacząco mniejsze rozmiary i inne prędkości. Każda głowica w innym kierunku. Potrzeba co najmniej kilku sensorów, żeby dokonać neutralizacji, poza tym mamy wtedy świadomość, że i tak odłamki - materiał radioaktywny, spadnie na powierzchnię ziemi. Neutralizacja takiej rakiety musi się odbywać nad wodami morza czy zbiorników wodnych, żeby ograniczyć i zminimalizować opad na powierzchnię ziemi.

Według pierwotnych planów Sarmat miał trafić do służby pod koniec 2018 roku, a do końca 2020 roku miał zastąpić wysłużone rakiety międzykontynentalne "Wojewoda". O ile się nie mylę. Prace zaczęły się jeszcze pod koniec pierwszej dekady tego wieku. Ten długi termin oznacza, że były jakieś problemy techniczne, czy to jest normalny czas wdrożenia tego rodzaju wynalazku?

Ta rakieta jest już opóźniona. W doniesieniach internetowych można przeczytać, że Rosjanie wielokrotnie próbowali testów z samym nosicielem i one nie szły, bo ta część nośna rakiety na torze lotu spadała, nie dolatywała do miejsca upadku. Wtedy stosuje się zamiennik głowicy. Zazwyczaj są to głowice betonowe o takiej samej masie, jakby była to normalna głowica bojowa.

To nie może być przeważenie rakiety, bo jak je mamy - taka jest nomenklatura wojskowa - wtedy jest trudno ją utrzymać na balistycznym torze lotu pocisku. Więc Rosjanie dopiero teraz zakończyli. Plany Federacji Rosyjskiej zakładają przezbrojenie dwudziestu pułków z rakiet typu "Wojewoda" na rakiety "Szatan 3" do 2030 roku.

Na pewno napotka to na kolejne opóźnienia, a może nawet wręcz to uniemożliwić, bo jednym z warunków koniecznych - oprócz samej budowy głowicy jądrowej, budowy silników pędnych - mamy system trakowania rakiety w czasie rzeczywistym. Rosjanie dysponują swoim systemem satelitarnym Glonass, ale on nie pokrywa całej kuli ziemskiej. Jeżeli oni chcą wykonywać uderzenia międzykontynentalne, muszą bazować na innych systemach, które trakują obiekt w czasie rzeczywistym i to na pewno będą mieli utrudnione.