W czwartek ruszył 80. Rajd Polski. Pierwszy odcinek specjalny na liczącej 2,5 km nitce toru w Mikołajkach w imponującym stylu wygrali Estończycy Ott Tanak i Martin Jarveoja, którzy dodatkowo pobili rekord obiektu. W piątek ciąg dalszy emocji - kierowców czeka wyjątkowe wyzwanie, bo aż siedem odcinków specjalnych o długości 115 km, które muszą pokonać bez wizyty w serwisie.

REKLAMA

Pierwszy odcinek specjalny 80. Rajdu Polski, siódmej rundy mistrzostw Polski, wygrali w czwartek Ott Tana i Martin Jarveoja. Na liczącej 2,5 km trasie Estończycy o sekundę wyprzedzili Belgów Thierry'ego Neuville'a i Martjina Wydaeghe (obie załogi jadą Hyundaiem i20 N Rally1 Hybrid).

W czwartek rano odbył się odcinek testowy, a później, po ceremonii startu na miejskim rynku, rozegrany został pierwszy odcinek specjalny na torze Mikołajki (2,5 km). Tradycyjnie różnice były minimalne, a najlepszych dzieliły od siebie sekundy.

Siódmy Fin Kalle Rovanpera, który w ekipie Toyoty Gazoo Racing WRT w ostatniej chwili zastąpił ośmiokrotnego mistrza świata Francuza Sebastiena Ogiera, był wolniejszy od Estończyka o zaledwie 2,1 s.

Co nas czeka w piątek?

Wiele wskazuje na to, że piątek będzie wyjątkowym wyzwaniem dla kierowców startujących w 80. Rajdzie Polski, bowiem trasę siedmiu zaplanowanych na ten dzień odcinków specjalnych o długości 115 km pokonają bez wizyty w serwisie. W przerwie między dwiema pętlami zaplanowano jedynie 15-minutową strefę zmiany opon w Olecku.

Choć w harmonogramie rajdu są oesy, których nazwy z pewnością wielu zawodników pamięta z poprzednich edycji, to ich przebieg w większości został mocno zmodyfikowany, nawet w kilkudziesięciu procentach.

W piątek rano zawodników czeka najdłuższy w rajdzie, blisko trzydziestokilometrowy odcinek Stańczyki (29,4 km). Start do oesu znajduje się obok zabytkowych wiaduktów kolejowych z 1917 roku. Sam odcinek, rozgrywany w innych konfiguracjach w latach 2015 i 2016, wije się wśród wzgórz morenowych, a w jego najbardziej widowiskowych miejscach usytuowano siedem stref dla kibiców, w tym jedną obok dużej hopy.

W powtarzanej w godzinach popołudniowych pętli znajdą się jeszcze oesy Wieliczki (12,9 km) i Olecko (13,2 km), przy czym ten drugi z kolejną, bardzo znaną hopą Rosochackie przebiegającą w tym roku w przeciwnym kierunku.

Wieczorem pora na drugi pojedynek na torze Mikołajki Arena (2,5 km) i spotkanie czołowej trójki kierowców z kibicami w parku serwisowym (Meet the Crews).

Kierowcy zachwyceni mazurskimi szutrami

Część odcinków specjalnych jest bardzo ciekawych, inne są bardzo szybkie. Spodziewałem się bardziej technicznych prób, ale większość oesów różni się od tych, na których rywalizowałem przed laty - mówił Thierry Neuville (BEL, Hyundai i20 N Rally Hybrid), lider punktacji WRC i zwycięzca Rajdu Polski 2017.

Na wysokie prędkości, z jakich znane są mazurskie szutry, zwracał uwagę także Elfyn Evans. To pierwsza tak szybka runda w kalendarzu, więc zawsze to jest wyzwanie, by przestawić swój styl jazdy po nieco wolniejszych rajdach. Bardzo lubię startować tutaj, a mój cel jest taki jak zawsze - zrobić wszystko, co w mojej mocy, by wygrać - zapowiedział dwukrotny wicemistrz świata.

Po siedmioletniej nieobecności w mistrzostwach świata dla części kierowców 80. Rajd Polski to "ziemia nieznana". Pierwszy start w tej imprezie zaliczą między innymi Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen (Toyota GR Yaris Rally1 Hybrid). Dwukrotni mistrzowie świata zostali awaryjnie "powołani" po wycofaniu się Sebastiena Ogiera i Vincenta Landaisa.

Debiut czeka również Adriena Fourmaux (FRA, Ford Puma Rally1 Hybrid). Bardzo podobają mi się odcinki specjalne oraz atmosfera, która jest po prostu niesamowita. Pędzimy pośrodku niczego z gazem w podłodze i dopingują nas niesamowici kibice. Jazda z takimi prędkościami jest bardzo wymagająca - zauważył Francuz.