Zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa Rosji Aleksander Weneditkow ostrzega przez przystąpieniem Ukrainy do struktur NATO. Jak powiedział, może to doprowadzić świat do III wojny światowej. "Kijów to doskonale rozumie" - dodał Weneditkow.
Kijów doskonale rozumie, że taki krok będzie oznaczał eskalację konfliktu do III wojny światowej. Sami członkowie NATO rozumieją samobójczy charakter tego kroku - powiedział Wenediktow.
Zdaniem wicesekretarza, członkostwo Ukrainy w NATO popierają przede wszystkim kraje Europy Wschodniej, a nie najstarsi członkowie Sojuszu.
Poważni członkowie, w tym sama Bruksela, nie byli entuzjastycznie nastawieni do tej inicjatywy. Natychmiast wydali stosowne oświadczenia i argumenty przeciwko przystąpieniu Ukrainy: nieprzestrzeganie standardów Sojuszu, obecność sporów terytorialnych itp. - zaznaczył Wenediktow.
Prezydenci dziewięciu państw Sojuszu Północnoatlantyckiego z Europy Środkowo-Wschodniej opublikowali wspólne oświadczenie, w którym wyrazili zdecydowane poparcie dla decyzji szczytu NATO w Bukareszcie z 2008 r. dotyczącej przyszłego członkostwa Ukrainy w Sojuszu.
Spośród krajów Europy Środkowo-Wschodniej wyłamał się prezydent Bułgarii, który odmówił podpisania wspólnego oświadczenia i sprzeciwił się przyspieszonemu przystąpieniu Ukrainy do NATO.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski złożył wniosek o przystąpienie do Sojuszu Północnoatlantyckiego w nadzwyczajnym trybie i wezwał zachodnich partnerów do realizacji przygotowanych przez Ukrainę propozycji gwarancji bezpieczeństwa.
De facto już przeszliśmy drogę do NATO. De facto już udowodniliśmy zgodność ze standardami NATO. (...) Dzisiaj Ukraina składa wniosek, by zrobić to de iure. Zgodnie z procedurą, która będzie odpowiadać naszemu znaczeniu dla obrony naszej całej wspólnoty. W przyspieszonym trybie - oznajmił prezydent.