W rosyjskich mediach propagandowych pojawiły się filmy i zdjęcia pokazujące odwiedziny Władimira Putina w moskiewskim szpitalu. Prezydent Rosji spotkał się tam z żołnierzami rannymi w Ukrainie.
Służby prasowe Kremla przekazały, że Putin odwiedził Centralny Wojskowy Szpital Kliniczny im. P. W. Mandryka, gdzie rozmawiał z "członkami rosyjskich sił zbrojnych, którzy zostali ranni ranni podczas "specjalnej operacji wojskowej". Miał też spotkać się z lekarzami.
Pojawiły się zdjęcia i filmy przedstawiające to spotkania. Rzekomo ranni żołnierze wyglądają na nich na całkiem zdrowych i żaden z nich nie ma widocznych obrażeń wojennych.
: , , , , , . pic.twitter.com/v4DtQjHGCv
kharkiv_warnewsMay 25, 2022
W sieci już zaczęły się spekulacje mówiące o tym, że cała sytuacja jest zainscenizowana, a Putin pod garniturem i kitlem ma założoną kamizelkę kuloodporną.
Jak zauważa "Bild", rosyjski przywódca "od miesięcy sprowadza na Ukrainę śmierć i cierpienie, grozi całemu światu, i najwyraźniej przy tym żyje w ciągłym strachu o własne życie". Jest ku temu powód: według doniesień mediów, 69-letni Putin przeżył już pięć prób zamachu, z których ostatni miał miejsce w marcu, krótko po inwazji Rosji na Ukrainę.
"Bild", powołuje się na słowa szefa wywiadu wojskowego Ukrainy Kyryło Budanowa, który w wywiadzie dla ukraińskiej gazety "Prawda" potwierdził: "Putin został zaatakowany. Próba była absolutnie nieudana, ale rzeczywiście miała miejsce. To było jakieś dwa miesiące temu". Inne szczegóły dotyczące okoliczności tego zamachu (miejsce, sposób ataku) pozostały nieujawnione.
Jak donoszą brytyjskie dzienniki "The Telegraph" i "The Sun", i tak już ostrożny Putin po nieudanym ataku jeszcze bardziej zadbał o swoje bezpieczeństwo, między innymi towarzyszą mu snajperzy. "Poza nielicznymi wystąpieniami publicznymi, Putin ukrywa się w odosobnionym bunkrze" - pisze "Bild".
Aby wyeliminować niebezpieczeństwo zatrucia, Putin podobno przed spożyciem posiłku poddaje swoje jedzenie testom przez degustatorów. Aby chronić się przed truciznami kontaktowymi, nosi specjalne rękawiczki.
"Nic dziwnego, Putin sam najlepiej zna swoją broń: przeciwnicy polityczni, tacy jak krytyk Kremla Aleksiej Nawalny, uwięziony obecnie w obozie, ledwo uniknął śmierci w wyniku ataku trucizną na zlecenie Kremla. Nawalny, który miał styczność z neurotoksyną Nowiczok w sierpniu 2020 roku, przez kilka tygodni po ataku musiał dochodzić do zdrowia w berlińskiej klinice Charité" - przypomina "Bild".
Jak informuje dziennik, najnowszy zamach na Putina miał być już piątą próbą jego zabicia. Wcześniejsze próby wyeliminowania Putina miały miejsce jeszcze na długo przed wojną ukraińską, m.in. w 2002 roku podczas wizyty Putina w Azerbejdżanie.