​"Popełniłem jakiś błąd. Dostałem dużo powietrza za progiem, trochę mnie to wyhamowało. W końcówce natomiast powietrza nie było w ogóle" - powiedział Kamil Stoch po pierwszej serii konkursu Pucharu Świata w Zakopanem. Polak zajął 38. miejsce i nie awansował do finału.

REKLAMA

Czuję trochę gorycz, drobny zawód i rozczarowanie, ale tak bywa. Chcę już iść znowu na skocznię i oddać dobry skok. Wiem jednak, że tę szanse będę miał dopiero za niecały tydzień - powiedział Stoch.

Podkreślił, że nie ma żalu do sędziów. Te zawody się odbyły, a każdy mierzył się z tym co miał. Niektórzy sobie rady nie dali. Nie da się ukryć, że jedni mieli więcej szczęścia, a inni mniej, ale ja nie mam na co narzekać - podsumował.

(m)